 |
Jestem bólem w twoim sercu, promilami w twoich żyłach, chcesz czegoś więcej, nie wystarcza Ci już przyjaźń, nie kochaj mnie, bo to w złą stronę idzie.
|
|
 |
W genach mamy to, czego nie ma nikt inny, zjeżdżają do nas z wielu świata stron, tu dobra wódka i dobre dziewczyny, szukaj u nas idealnych żon !
|
|
 |
A nasze Panie nie mają kompleksów, bo nie mają powodów ich mieć.
|
|
 |
My, Słowianki, wiemy, jak użyć mowy ciała, wiemy, jak poruszać tym, co mama w genach dała, to jest ta słowiańska krew, to jest ta uroda i wdzięk!
|
|
 |
Życie nigdy nie jest takie jakie chcemy. Każdego dnia zaskakuje nas nowymi niewłaściwymi rzeczami, niezręcznym milczeniem, radością i pustką. Jednego dnia unikamy własnych spojrzeń, następnego nie wstajemy z łóżka, brudząc pościel kawą, pocałunkami i okruchami życia, a w niedzielę leniwie włóczymy się z kąta do kąta milcząc, odpoczywając i marząc. Więc kochaj mnie, tak jak ja Ciebie. Schowaj dłonie w mojej bluzie i chodź. Znów i znów, na nowo. / mr_mruczynski
|
|
 |
To nie jest tak, że nic do Ciebie nie czuję. Po prostu nie umiem Cię nie kochać, ale też nie umiem żyć w tej świadomości, że jesteś moja. To tak jakbym dosięgnął marzenia. Zerwał gwiazdkę z ciemnego nieba, a jej blask utracił wtedy moc. Zbyt długo trwałem w przekonaniu, że w żaden sposób nie wdrapię się po szczeblach firnamentu. Przyzywczaiłem się kochać Cię z daleka i jedynie patrzeć. Przy mnie gaśniesz. Nie chcę tego. / mr_mruczynski
|
|
 |
Pójdźmy gdziekolwiek, gdzieś razem. Rozmawiajmy długo i dużo, i o wszystkim, i szczerze, i złap mnie za rękę pomiędzy zdaniami. Ściśnij mocno moją dłoń i uśmiechnij się lekko, a ja uznam, że tak właśnie powinno być. Nie uciekajmy, jeśli zacznie padać. Nauczmy się kochać listopad. Pójdźmy jeszcze na długi spacer i później możemy iść do Ciebie. Zróbmy malinową herbatę i usiądźmy przy kominku na ciepłym kocu. Jeśli nie masz kominka, to wyobrazimy go sobie, to żaden problem. Nie całuj mnie. Jeszcze nie. Będę czuła się bezpiecznie i oprę się o Ciebie. Zasnę, wtedy pozwól mi po prostu spać na swoich kolanach. Możesz pocałować mnie w czoło i pogłaskać po plecach. Uśmiechnij się, jeśli zacznę cicho chrapać. I zacznij mnie kochać./ definicjamiloscii
|
|
 |
The only person you should try to be better than, is the person you were yesterday.
|
|
 |
Nawet jeśli znikniesz, tak po prostu, z dnia na dzień, z minuty na minutę, zawsze będziesz w moim sercu. Nawet, jeśli między nami pojawi się huragan słów, które wszczepią się w nasze tkanki sprawiając ból, Ty zawsze będziesz główną i przewodnią myślą w moim umyśle. Nawet jeśli nie będziesz chciał mnie znać, będziesz mówił, że to nie to, że nasz związek jest pomyłką, a ja byłam tylko błędem, nie będę miała Ci tego za złe. Pewnie pomyślisz sobie 'Dziwna' i odejdziesz, ale wiedz, że gdyby nie Ty, wciąż ukywałabym się w cieniu, nie miałabym odwagi pokazać światu uczuć, które tak długo w sobie tłumiłam. Mogę Cię znienawidzić tak jak Ty mnie, jednak zawsze kochać Cię będę bardziej. Paradoks za paradoksem, który sprawił, że miłość zaczęła wypiętrzać się przed moimi stopami, a ja, małymi kroczkami będę wspinać się na tą górę, która na każdym kroku, szykować nam będzie nowe niespodzianki./ sudey
|
|
 |
Chcę po prostu Twojego dotyku. Nie potrzebuje czułości i pieszczot a zwykłego poczucia bezpieczeństwa i świadomości, że jesteś tutaj, obok mnie. Nie oczekuję wiele, naprawdę. Może tylko troszkę ciepła by rozgrzać zmarznięte serce. Może chwilowego złączenia naszych dłoni by odpędzić chłód. Wiesz, jest jesień a we mnie panuje już zima. I jeszcze jedno, brakuje mi siły by się z nią zmierzyć. Przyszła zdecydowanie zbyt szybko i czuję, że bez Ciebie nie dam rady. Bicie mojego serca cichnie, dopadła mnie hipotermia. Odczuwam silne ukłucie strachu, ta chwila niepewności czy jeszcze będzie mi dane zaznać Twojej miłości. Zatracam się we własnym cierpieniu, które miało nauczyć mnie doceniać szczęście.Teraz to mnie wyniszcza. Umieram od środka tracąc wiarę i marzenia. Takie małe, wiesz, takie które pozwalają utracić rozsądek i stają się sensem życia, mniej więcej.
|
|
 |
To on tak perfekcyjnie zmienił moje życie. Bo wiesz, zanim poznałam jego każdy dzień był taki schematyczny, działałam dosyć rutynowo, brakowało mi prawdziwego szczęścia i mało co mnie cieszyło. Jednak w jednej chwili wszystko tak nagle zaczęło się zmieniać. Na mojej drodze stanął on i wywrócił wszystko do góry nogami. Nie byłam już taka sama jak wcześniej. Wreszcie pokochałam życie i chciałam zarażać swoim optymizmem inne osoby. Sprawił, że stałam się piękniejsza, idealnie mnie dopełniał. Zrobił ogromny chaos swoją obecnością, ale ja to tak bardzo uwielbiałam. Przy nim każdy dzień był inny i przepełniony taką wyjątkowością, że trudno sobie to wyobrazić. Strasznie go pokochałam i wiedziałam, że trafiłam na kogoś niemalże idealnego. Boże, ja przy nim czułam się jak w niebie. Ale później bajka się skończyła. Czar prysł, a ja znów wróciłam do punktu wyjścia. Odszedł, a ja zostałam taka szara, nudna, bez chęci do życia. / napisana
|
|
 |
you haven't even seen my bad side yet.
|
|
|
|