 |
nie wiem, naprawdę nie wiem już nic. tak często ludzie pytają mnie o coś a ja jedyne co potrafię to spojrzeć na nich bez słowa i wzruszyć ramionami. nie potrafię określić czy jest mi smutno, czy jest mi wesoło a czy może czuję się dobrze lub źle. żyję, oddycham i jakoś w miarę funkcjonuje bo wiem, że tego wymagają ode mnie inni. nie chcę płakać a może już nawet nie potrafię. czekam na coś, nieustannie czekam na coś ale sama nie wiem na co.
|
|
 |
Najbardziej boli fakt, gdy dowiadujesz się, że wszystkie wypowiedziane słowa były jedną wielką ściemą. najgorzej dołuje to, że byłaś święcie przekonana co do jego miłości wobec ciebie, a on tak perfidnie się tobą bawił. wmawiasz sobie, że już ci przeszło, że się pozbierałaś, ale wystarczy spotkać go przypadkiem na ulicy, a wspomnienia uderzają cię z całej siły w twarz. upadasz i nie masz siły wstać, bo nie masz nikogo, komu mogłabyś naprawdę zaufać. wszystkie problemy trzymasz w sobie, twierdząc, że dasz radę, bo jesteś silna, ale to zabija cię od środka i nadejdzie dzień, kiedy upadniesz i już nie wstaniesz przykryta nawałem wspomnień
|
|
 |
Wiele osób mówi mi, że jestem silna. Oni mówią, że świetnie sobie radzę z rozstaniem, że mimo tego iż ktoś mnie zostawił, że po prostu nie chciał mojej miłości to ja daję sobie radę, że każdego dnia odnajduję sens życia, a oprócz tego pomagam innym. Tylko, że ja nie jestem silna. Nie jestem silna i wcale sobie nie radzę. Gdyby było tak jak mówią ci wszyscy, dziś byłabym w zupełnie innym miejscu. Każdy dzień tęsknoty miałabym już daleko za sobą, nie pamiętałabym o samotnych wieczorach, bo od dawna byłabym w stanie pozwolić sobie na nowe życie u boku kogoś zupełnie innego. Ale jednak jestem tutaj gdzie chłód samotności wypełnia mnie całą i nie widzę dla siebie żadnego sensownego rozwiązania. Zostałam zniszczona od środka, a żadna łza nie naprawiła złamanego serca. Niespełniona miłość wypaliła wszystko co miałam w sobie najcenniejszego i ja do dziś płacę za to ogromną cenę. / napisana
|
|
 |
(1)momentami masz dość chciałabyś to wszystko zostawić , rzucić w pierony i niech się dzieje co chce. wiesz jednak , że nie możesz. Masz dla kogo walczyć, masz dla kogo życ. tylko dlaczego ten ktoś tego nie docenia? zawsze wyszczekana dziewczyna teraz tak naprawdę nie potrafi powiedzieć co czuje, co ją boli a co denerwuje. boi się reakcji ,boi się , że znowu zostanie sama. obawia sie ze to co przeżywała po odejściu ostatniego ukochanego powróci tylko , że teraz z podwojoną siła. tyle planów , tyle wspólnych marzeń i co teraz ma to wszystko prysnąć? życie to jedna wielka niewiadoma dzisiaj coś jest jutro już może tego nie być , może powstać coś nowego a może pustka i cierpienie pozostanie już na zawsze. Dlaczego ta osoba, która mówi `kocham` nie potrafi zrozumieć co tak naprawdę jest na rzeczy.
|
|
 |
(2) a może rozumie tylko udaje, ze nie wie co jest grane bo tak jest lepiej , łatwiej . długo tak nie wytrzymasz, czujesz jak opadasz z sił .codziennie wstając masz ochotę znowu zasnąć , najlepiej przespać całe życie . wiesz , że powinnaś powiedzieć a nie umiesz, nie chcesz stracić czegoś co dla Ciebie jest ważne a może to tylko iluzja? nikt nie obiecywał, że będzie łatwo , to co dotąd sprawiało najwięcej radości z czasem niszczy Nas. przeglądasz stare fotografie , słuchasz Waszych ulubionych piosenek i układasz w głowie plan, że teraz już wszystko powiesz, wykrzyczysz co Ci leży na sercu ,ale tak naprawdę realizacji tego nigdy sie nie doczekasz. nie będziesz i tak umiała powiedzieć , strach po raz kolejny zwycięży. wszyscy mają Cię za silną szczęśliwą dziewczynę , ale tak naprawdę nikt nie wie jaka walka toczy się w Tobie . nie wiedzą ile nocy przepłakałaś ile razy zarzucałaś , że to wszystko Twoja wina, że to Ty po raz kolejny nawaliłas zrobiłaś coś złego czego skutkiem jest takie a nie inne traktowanie .
|
|
 |
(3)czujesz wstręt do siebie do wszystkiego co robisz, łzy same lecą Ci po policzkach. w tle słyszysz piosenkę Ich troje `razem a jednak osobno ` i wiesz, że z Wami tez tak jest . jesteście niby razem ale tak naprawdę od dłuższego czasu wszystko między wami się pozmieniało, nie ma tego co było kiedyś,pojawiają sie ciągle niedopowiedzenia. zaczynasz a nigdy nie dokończysz bo wiesz, że to nie ma sensu . wszyscy Cię denerwują a z Tobą nikt nie może wytrzymać . przez to niszczysz wszystko , siebie , Jego , was .. tak ciężko jest wykrzyczeć to wszystko o czym chciałoby się powiedzieć ,a nie umie. blokada jest silniejsza i nic juz na to nie poradzisz. ta walka została przez Ciebie przegrana
|
|
 |
Wiele osób mówiło mi, że gdy sobie odpuszczę, to miłość sama przyjdzie. Owszem, przyszła - ale spierdoliłeś mi życie jeszcze bardziej, pozostawiając same złe wspomnienia i powodując miliony łez.
|
|
 |
Chciałabym znów odzyskać wiarę w lepsze jutro, uwierzyć że każdy poranek wstaje tylko dla Ciebie a Ty każdej nocy będziesz splatał swoje palce u dłoni z moimi, które tak idealnie do siebie pasują. Ale jak nie pozwolić przeszłości kierować swoim życiem? Mam już dość łez, posiadam tylko jedno marzenie na tysiące haustów powietrza - zostać na dłużej, na zawsze. / rap_jest_jeden
|
|
 |
Czułaś się bezpiecznie w świecie, który stworzyliście razem i nawet jeżeli jego nie było obok Ciebie, to Ty i tak czułaś jego obecność oraz ciepło, które dawała Wasza miłość. Miałaś wrażenie, że wszystko wokół zatrzymało się, bo dla Ciebie istniał tylko on, a poza jego szczęściem nie liczyło się nic więcej. No właśnie... szczęście, miałaś swoją pewność, że on jest równie szczęśliwy jak i Ty. Być może do pewnego momentu był, ale później wszystko szybko się zmieniło, a cała ta otoczka szczęśliwego życia pękła. Straciłaś swój dotychczasowy raj, swoją miłość, a teraz gdy upłynął pewien czas Ty po prostu nie potrafisz już kochać. Nie potrafisz patrzeć na innych z uczuciem, bo kiedy on zabił w Was tą miłość, zabił i Twoje serce, które w tym momencie nie jest w stanie przyjąć do siebie nikogo nowego. I pewnie przez jeszcze jakiś czas nie będzie, ale później postaraj się poskładać wszystko od nowa. Cierpienie nie może przecież trwać wiecznie. / napisana
|
|
 |
Mistrzyni niezdecydowania, nieambitności i pieprzenia sobie przyszłości, miło mi
|
|
|
|