 |
"Nie chcę żeby ludzie wiedzieli, że ja tak bardzo czuję. Nie chcę ludziom pokazywać, że się czasami boję, że mam swoje strachy, słabości, bo mogą powiedzieć – aha, to ty jesteś zwyczajna... I machną na mnie ręką. Więc czasami lepiej nie mówić – niech sobie myślą że jestem twarda."
|
|
 |
kocham kształt i smak Twoich ust, kolor i blask Twoich oczu, Twój głos i dotyk, i Ciebie kocham przede wszystkim.
|
|
 |
"Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham Cię mała' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat."
|
|
 |
"Lubię cię każdym uśmiechem. Pożądam każdą nieprzyzwoitą myślą."
|
|
 |
działasz na mnie jak magnes
|
|
 |
czasami w nocy stawała przy otwartym oknie i patrzyła, patrzyła na te piękne, z daleka tak maleńkie i lśniące gwiazdy z myślą, że i może on patrzy.
|
|
 |
czasami dziwię się sobie, że taka zimna ja, nie zwracająca uwagi na świat tak się nim zamartwia, że niby coś się zmienia przy herbacie.
|
|
 |
wolę szaleńca, który o 4 nad ranem obudzi mnie żeby pójść ze mną na wschód słońca,
niż romantyka, który przyniesie mi śniadanie do łóżka.
|
|
 |
będę odpychać od siebie tą myśl, tak długo aż nie minie data ważności. przeterminowaną będzie mi łatwiej pokonać. zamknąć w butelce i wyrzucić w przestrzeń.
|
|
 |
uparcie postanowiłam być twarda. udało mi się. ale być może jednak zrobiłam to wbrew sobie. próbowałam od nazajutrz zapomnieć o nim i jakoś nie udawało mi się wymazać go z pamięci. im bardziej starałam się nie pamiętać, tym silniej wracał w myślach, słowach, gestach.
|
|
 |
jesteś moją mapą, moim drogowskazem, prostą, wolną drogą pośród zakrętów i korków.
|
|
 |
twoje oczy mają w sobie coś, co nie pozwala mi myśleć o niczym innym niż o tobie. / truskawkova
|
|
|
|