 |
`Chcę go takiego, żeby uśmiechał się na mój widok, a moje serce ma fikać koziołki. Chcę żeby się o mnie troszczył i był zawsze, kiedy tego potrzebuję. Chcę tęsknić za nim każdej minuty i żeby on tęsknił za mną. Chcę żeby był samcem, ale nie rasowym. Chcę, żeby myślał o mnie tak często jak ja będę myślała o nim. Chcę, żeby brał i dawał jednocześnie. Chcę czuć się przy nim wyjątkowa. Chcę, żeby przy nim uciekała rzeczywistość. Chcę, żeby mnie rozumiał. Chcę, żeby patrzył sercem i rozumem jednocześnie. Chcę, żeby był moim przyjacielem; żebym nie bała mu się zwierzyć. Chcę, żeby nie pytał czemu płaczę, tylko mnie przytulił. Chcę, żeby był moim księciem. Po prostu mnie kochał. `
|
|
 |
Nienawidzę, gdy tuż przed snem włącza mi się "co by było gdyby.." / remember
|
|
 |
"Idealny facet nie istnieje. Ale zawsze istnieje facet, który jest idealny dla ciebie. " - Bob Marley.
|
|
 |
-gdzie twoje serce.? - u niego . teraz on sie nim opiekuje. ♥
|
|
 |
Stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. Przytulaj ją. Daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje
|
|
 |
Miłość jest jak cebula - sprawia, że płaczę. Dlatego trzymam się z dala od niej.
|
|
 |
Wszystkie amerykańskie romanse, przy mojej wyobraźni to pikuś. / remember
|
|
 |
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
 |
cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.
|
|
 |
Jeżeli na Jego widok drżą Ci ręce, czujesz jakby w brzuchu latały Ci ogromne motyle i nie jesteś w stanie wymówić słowa, to wiedz, że coś się dzieje! / remember
|
|
 |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
|
|