 |
-tęsknisz ? -tylko gdy oddycham .
|
|
 |
Płytki chodnikowe okazały się całkiem dobrym miejscem do płaczu. Były zimne jak Ty. Spękane jak moje serce. Brudne jak nasza miłość. Tak. To idealne miejsce.
|
|
 |
Miała marzenia, miała plany i głowę pełną pomysłów, gdy odszedł stała się tylko zwykłym człowiekiem .
|
|
 |
Przyjdź. Opowiem Ci jak bardzo boli Twoja nieobecność.
|
|
 |
pociągnął ostatni raz, po czym zgasił peta w popielniczce. dopił whiskey jednym tchem, wstał i udał sie w stronę drzwi. wychodząc dodał ' nie umiem kochać, przepraszam ' , po czym zabrał kurtkę z wieszaka i wyszedł, zamykając bez pytania pewnien rozdział mojego życia.
|
|
 |
Chyba nigdy nie przeboleje Twojego odejścia, nie potrafię. Jak mogę zapomnieć o kimś tak wspaniałym, przy którym czułam to właściwe ciepło? Moje serce trzęsie się z zimna bez Ciebie. Każdego dnia, wstając ? czekam? może dziś, może dziś wróci unormowany oddech?
|
|
 |
wiedziała, że jeśli on się nie odwróci, nigdy już tego nie naprawią
|
|
 |
jeżeli będzie trzeba to następnemu wybrankowi przyłożę spluwę do głowy i każę przysięgać, że mnie nie zrani. ówcześnie ją naładowując, oczywiście. przecież muszę mieć stuprocentową pewność, że mój wodoodporny tusz okaże się bezużyteczny.
|
|
 |
nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. nikt nie powiedział, że kakao będzie wiecznie gorące, a ja nie mogę zamknąć Cię w mojej łazience tak samo jak mojego psa, kiedy jazgocze, tylko wtedy kiedy zaczniesz ględzić, że nie wierzysz w miłość. przynajmniej w Twoim przypadku nie narażam się na ślady zadrapań na drzwiach toalety.
|
|
 |
chce siedzieć z Tobą na mokrej jeszcze od rosy trawie i puszczając bańki mydlane patrzeć jak niebo krzyczy kolorami tęczy. w sumie obeszłoby się bez trawy, baniek i tęczy. chcę Ciebie. to Ty jesteś moją główną atrakcją.
|
|
|
|