 |
"I nie dowiesz się z radia, telewizji, gazet-kim naprawdę jestem i o czym naprawdę marzę"
|
|
 |
` Ty mrugasz do mnie okiem, ja rozbieram Cię wzrokiem . Jak rozbierany poker, potem wciągnę Cię jak kokę . `
|
|
 |
"Dzięki niemu jestem,dzięki niemu przeżyłem -rap daje mi siłę"
|
|
 |
"Tysiące myśli w których brak jakiejkolwiek logiki"
|
|
 |
"Słuchaj, nie ma chuja żebym zerwał z rapem!"
|
|
 |
"Jaram się Tobą i wzajemnie od lat jaram Cię. Z ziemi powstałaś a znów w popiół obrócisz się"
|
|
 |
"Czy grzeję doktorku? nie, w żyłę nie daję.A marihuanę palę, ścierwa tez nie walę."
|
|
 |
- Jak masz na imię ? - Twoje szczęście.
|
|
 |
-A gdyby tak zostać z nim już na zawsze ? - Byłabyś szczęśliwa. - Skąd to wiesz ? - Widać to po twoich rozmarzonych oczach.
|
|
 |
nie lubisz mnie? - ustaw się w kolejkę
|
|
 |
Leżała wtulona w poduszkę, a za plecami słyszała krople deszczu uderzające o szybę. Próbowała zasnąć, lecz cały czas męczyła ją myśl "co by było gdyby"... Z każdym kolejnym uderzeniem kropli, nawiedzały ją nowe myśli, nowe zakończenia ICH historii, piękne happy end'y. Po czasie otrząsnęła się, przecież gdyby dała mu kolejną szansę, on zmarnowałby jej życie / Thetetetenie lubisz mnie? - ustaw się w kolejkę
|
|
 |
pokłóciliśmy się, doskonale wiedziałam, że z mojej winy. przyszłam do niego, dom jak zwykle przepełniony dużą rodziną on sam siedział u siebie w pokoju. poszłam na górę i wchodząc do pomieszczenia w którym się znajdował usiadłam na łóżku obok niego. - przepraszam. - wyjąkałam. spojrzał na mnie oczami przesiąkniętymi złością na skutek której po moich policzkach pociekły łzy. milczał. - powiedz coś. - poprosiłam. - to koniec to co było między nami to przeszłość. - syknął unikając mojego spojrzenia. - jaka kurwa przeszłość? jeszcze wczoraj było wszystko dobrze dziś mi o przeszłości wyjeżdżasz? weź się człowieku. - rzuciłam i wyszłam z pokoju udając się na dół. jego mama złapała mnie za rękaw od kurtki i wciągnęła do kuchni. - pogodziliście się? - zapytała. - nie, rozstaliśmy się. dziękuję pani za wszystko, dobranoc. - powiedziałam wycierając łzy i idąc ku wyjściu. wszyscy zachowywali się wtedy jak na jakimś pogrzebie wtedy zrozumiałam, że są dla mnie jak rodzina. / grozisz_mi_xd
|
|
|
|