  |
` nie lubię naśladować chociażby lasek z mojej szkoły. Nie kupiłam sobie czapki z uszami misia, takiej jaką nosi połowa populacji damskiej w moim otoczeniu. Nie maluje sobie flag Wielkiej Brytanii na paznokciach. Nie jara mnie to całe ombre tak jak nie działają na mnie faceci z fryzurami na biebera. Z chęcią ćwiczę na wfie i wcale nie unikam tych lekcji tak jak inne laski, które boją się piłki.Nie robię z siebie idiotki na vlogu. Tysiąc razy wolę rozmawiać z chłopakami i wcale nie uważam ich za nic nie rozumiejących kretynów. Wyżej podałam argumenty przez które mnie nienawidzisz, suko / abstractiions.
|
|
  |
` mało co mnie obchodzi więc możesz być z siebie dumny, kochanie. Jesteś w tej grupie najważniejszych . / abstractiions.
|
|
  |
` już w podstawowej szkole miałem opinie złego, bo piłem i paliłem, mówiłem co im do tego. brałem farby, mazałem szkołę z zewnątrz, i nawet wewnątrz są po mnie ślady na pewno. / HIFI BANDA
|
|
  |
` ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie mam, muszę zaciskać pięści bo to wszystko się zmienia od narodzin do śmierci, tak jak kręci się ziemia. Trzeba się poświęcić, żeby to doceniać. / HIFI BANDA !
|
|
  |
` - tak mnie boli ręka, że nie mogę już wytrzymać. - może masz reumatyzm. - w tym wieku? - No widzisz. Może Cię gdzieś przewiało. - No tak mamo od przewiania boli mnie ręka? - Oj Sandra Ty się w ogóle nie znasz. Ja żyję o wiele dłużej na tym świecie więc wiem co mówię. - No j na Twoim miejscu nie chwaliłabym się tym osiągnięciem, mamo. / abstractiions and mama :D
|
|
  |
` wiele złego może wydarzyć się w Twoim życiu lecz Ty zawsze rób tak, aby zawsze po tych porażkach wychodzić na prostą. / abstractiions.
|
|
  |
` już idzie dostrzec na wystawach sklepowych choinki i bzdurnie świecące lampki. Na rondzie ozdobne gwiazdorki. Nawet reklama coli już wystartowała. Pewnie to już czas aby zrobić swój osobisty rachunek sumienia i pod jego względem zażyczyć sobie prezent na święta? Tak czy tak nie uznaję tych całych świąt, ale zawsze lubię się śmiać z tych wszystkich zabieganych ludzi bo prezenty, bo trzeba ubrać choinkę, bo mąż jeszcze nie zabił niewinnego karpia, bo wnuki nie mają kupionych jeszcze prezentów bo sro ! I wracając do tego rachunku. Nie byłam grzeczna, paliłam papierosy, piłam mnóstwo alkoholu, brałam narkotyki, miałam mnóstwo facetów, nie uczyłam się ani na jedną kartkówkę w ciągu roku, robiłam rodzicom na przekór, nie ubierałam się odpowiednio, w chuj dużo przeklinałam i w dupie mam Twój prezent jebany Mikołaju. / abstractiions.
|
|
 |
Odebral mi cos co kochalem, cos co bylo sensem mojego zycia. Jej osoba powodowala ze stawalem sie lepszym czlowiekiem, nauczyla mnie kochac. Teraz jej nie ma, ten sens znikl, nie mam dla kogo tu byc, jestem zdolny do wszystkiego bo nie mam nic do stracenia, poddaje sie.. kochanie, bylas wszystkim, bylas moim sercem ..
|
|
  |
` powiedziałam mu całą historię poprzedniego związku. Pozwoliłam sobie na wyjawienie mu każdej emocji, która była we mnie podczas tamtych miesięcy. Opowiedziałam o każdej z łez, spadających po mojej twarzy. Starałam się wyjaśnić sytuacje w jakich byłam przez tamtego mężczyznę. Ilustrowałam mu słowami całe te koszmarne wspomnienia związane z narkotykami i chorą miłością. Mówiłam mu o każdych kłamstwach jakimi byłam obarczana. Myślałam, że właśnie poprzez opowiedzenie mu o tamtym życiu, uchronię się od powrotu do tamtego świata. A teraz? Teraz potrafi powiedzieć do mnie "ty suko" i wyjść do piwnicy żeby spalić, chociaż obiecał że już tego nie ruszy. / abstractiions.
|
|
  |
` na prawdę nie wiem czym chce okazać swoją miłość. Może kolejno skręconym blantem? Poprzez następne z kolei kłamstwo wypowiedziane prosto w moje oczy? Wyzwisko rzucone pod moim adresem? A może jednak jego sposobem jest kolejne piwo wypite z kumplami pod blokiem? Na prawdę nie wiem do czego dążymy, ale coraz częściej stajemy się dla siebie obcy . / abstractiions.
|
|
  |
` najgorsze z tego wszystkiego w naszym związku jest nieumiejętność rozwiązywania problemów. Ja robię wielką awanturę o coś co wydaje mi się bardzo ważne, a on potrafi tylko to wyśmiać. Walczymy ze sobą na argumenty, sprawdzając siebie wzajemnie tym samym udowadniając kto z nas dwojga jest silniejszy. Czasami nawet żadne z nas nie ma racji, ale przecież kto by się do tego przyznał. Nie mamy na to odwagi, a w złości walimy w siebie złymi słowami. Ja za wszelką cenę próbuję mu pokazać jak bardzo mnie rani, on udaje że nic się nie stało po czym każde z nas idzie cierpieć po swojemu. On wypijając kolejny kieliszek, ja dopalając kolejnego blanta. / abstractiions.
|
|
  |
` rozbite szkło na podłodze. Na stole popielniczka zapełniona niedopałkami papierosa i kilka szklanek od których czuć było tylko jeden trunek. Koło fotela rozrzucone ciuchy i kilka stów wysypujących się z portfela. Na blatach w kuchni niepomyte naczynia i puste butelki. Unoszący się w całym domu zapach przed chwilą spalonej marihuany. W sypialni on z inną kobietą. / abstractiions.
|
|
|
|