  |
` zabij mnie z nienawiści, a ja i tak umierając, będę kreśliła Twoje imię na ustach. / abstractiions.
|
|
  |
` hektolitry łez, tony złych uczuć, od groma smutku, lekko dostrzegalna nadzieja i ta cholerna miłość do nieodpowiedniej osoby, która raniąc - zostawiła nieodwracalny ślad na sercu. / abstractiions.
|
|
  |
` są zdarzenia na które pierdolnięcie ręką w ścianę i połamanie sobie na niej kostek, to nie wystarczająca reakcja. Są osoby które zabić to za mało. Są miejsca o których nigdy nie zapomnimy. Są chwile o których ciągle śnimy. Jest też miłość ta zła, najgorsza, sprawiająca ból, ta niezastąpiona. / abstractiions.
|
|
  |
` czasami podobno jest źle lub dobrze. Kilka razy może być nawet okropnie. Natomiast aż tak przejebanie nie było, a stało się tak przez Twoje odejście, skurwielu. / abstractiions.
|
|
  |
` myślę, że podjęłam dobrą decyzję. Myślę, że leczenie na własną rękę jest dobrym rozwiązaniem. Udowodnię sama sobie, że umiem, że potrafię żyć bez Niego. Pokażę całemu światu, że dałam radę zacząć na nowo, z mężczyzną dla którego przy mnie cały świat to nic. / abstractiions.
|
|
  |
` za dużo w nas złości, bezradności aby zmienić tu cokolwiek kochanie więc odpuśćmy i pozwólmy sobie na stworzenie czegoś innego, może nie lepszego ale osobnego. / abstractiions.
|
|
  |
` z pewnością nic się nie zmieni, jeśli sami nie będziemy dążyć do zmiany. / abstractiions.
|
|
  |
` pokażę, że jestem silniejsza. Nie będziesz mnie miał po raz setny. Nie pozwolę na to, abyś trzymał moją rękę, dłońmi które codziennie skręcają kilogramy zielonego ścierwa. Nie oddam Ci moich ust, abyś mógł czuć tą cholerną miłość we mnie. Poczekam, aż w końcu mi przejdzie i sama dojdę do tego, że nic nie jesteś wart. Poczekam i wtedy wreszcie pozwolę sobie na szczęście. / abstractiions.
|
|
  |
` dalej tak nie dam rady, nie wytrzymam. Nie zdołam już dłużej kochać tego samego, zimnego sukinsyna, nie już czwarty rok. Przecież to wszystko nie ta miało wyglądać. Nie tak wyobrażałam sobie moje obecne życie. On miał być tylko chwilą wyszło na to że był złą chwilą, ale nie ważne. Wiem, że nie miał pozostać w moim sercu na aż tak długo. Nie mam ochoty zastępować sobie jego innymi mężczyznami, tym bardziej że mi to nie wychodzi. Tylko dlaczego zraniłam przy tym faceta, dla którego na prawdę znaczę więcej niż wszystko? Kurwa dlaczego?! / abstractiions.
|
|
 |
Przecież wiesz że nie chcę tego robić. Przecież to ja jestem tą pieprzoną egoistką, nie ty. Biorę to, czego pragnę. Robię to, co chcę. Okłamuję ludzi na których mi zależy, zakochuję się w nieodpowiednich osobach. Nie robię tego, co trzeba .. Ale z tobą muszę.
|
|
|
|