|
Miłość nas osłabia, bo tylko przy jednej osobie czujemy się silni.
|
|
|
A jak się przewrócę, to się podniosę. A jak się nie podniosę to sobie poleżę, i chuj wam do tego.
|
|
|
Kobietę stworzono z żebra mężczyzny. Nie ze stopy , by po niej deptano. Nie z głowy by była mądrzejsza. Ale z żebra, które jest pod ramieniem, mającym ją chronić i być blisko serca, by ją kochać.
|
|
|
Miłość oznacza dawanie szans, gdy tak naprawdę wyczerpał się ich limit
|
|
|
A opowiem Ci o tym, co po drugiej stronie ciszy krzyczy w nas najgłośniej, kiedy rzeczywistość milczy //Skor
|
|
|
Nie wyobrażam sobie, żebyś mógł kochać jakieś inne serce, nie wyobrażam.
|
|
|
"Kiedy odchodzi ta najważniejsza dla Ciebie osoba... co zrobić? Jak dalej iść na przód? Wiesz, ze ona jest na wyciągnięcie ręki, ale nie czujesz jej już, jest obok a nagle zaczynają dzielić was tysiące kilometrów bez żadnego konkretnego powodu. I chociaż jest to tak poplątane to wciąż kochasz i chcesz być kochanym. Przeżarty smak alkoholu i papierosów miesza się z Twoimi myślami i "zawsze wiedziałaś ze go stracisz i nie umiałaś tego zmienić" i rano tak Ci wstyd przed sama sobą... bo wiesz ze poniżasz się, upadasz na dno. Jesteś tak słaba ze nie masz siły wstać, nic nie cieszy. Tylko Ty, nie dopowiedziane zdania i wino mieszane ze łzami. Dokąd jeszcze możesz uciec?"
|
|
|
Chciałam jedynie byś uwierzył w nas, byś ufał mi jak nikomu innemu, byś był dla mnie, jak dla nikogo. Nie wymagałam wiele, ba, nawet nie naciskałam. Chciałam, aby to co robisz, było tylko i wyłącznie z własnej woli. Nie upominałam się, przecież pamiętasz, zawsze mówiłeś, że chyba nie lubię się narzucać, i tak - do tej pory nie lubię. Byłeś dla mnie kimś, kto podniósł moją duszę i serce z ziemi, pozwalając unieść się, jakby na skrzydłach jak najwyżej od tego co mamy tu. Zawsze upominałeś mnie o uśmiech, pamiętasz? Pragnąłeś abym była szczęśliwa, na każdym kroku. Byłeś podporą, o którą opierałam się wiele razy, a Ty nigdy nie miałeś dość. Momentami myślałam, że Bóg dał mi szansę, że uchylił kawałek nieba i dał mi Ciebie. Dziś pytają o to gdzie jesteś, a ja? Odwracam wzrok. Nie wiem. Może rozstaliśmy się któregoś chłodnego wieczoru, może puściłam Twoją dłoń, a może to Ty zatrzymałeś się gdzieś na chwilę, zbyt długą chwilę.
|
|
|
moment, w którym wszyscy zaczną nazywać Go po prostu kolejnym frajerem
nie zasługującym na osobę taką jak Ty.
Ten okres, w którym każdy wyciąga Cię na piwo, mimo, że nie
jesteś teraz duszą towarzystwa.
Czas, w którym, głęboko wzdychając, zawieszasz się na każdym
możliwym punkcie swojego pokoju.
Chwile, kiedy chcesz płakać, wiesz, że Ci to pomoże,
ale brakuje Ci łez i jesteś zmuszona dusić to w sobie.
Sytuacja, w której niegdyś Nim po brzegi wypełnione dnie
starasz się zająć czymkolwiek.
Codziennie musisz sama sobie powtarzać, że jesteś silna,
że dasz radę, że co nie zabije to wzmocni.
Łudzisz się, że następnym razem nie dopuścisz do tak
silnego zaangażowania, nie zaufasz zbyt wcześnie.
Jesteś wypompowana z uczuć i teraz żyjesz z dnia na dzień,
szukając jakiejś motywacji, konkretnego celu.
Znasz te uczucia?
Znasz te etapy powolnego pękania serca?
Dziś ja to przeżywam. w dwóch słowach - kompletne dno.
|
|
|
Ja wiem że kiedyś o mnie pomyślisz. Może przez minute , sekunde ? Ale pomyslisz przez ten ułamek czasu. Bede jedyną myślą w twojej głowie. Może wtedy będziesz palił szluga za blokiem ? Może będziesz leżał probować zasnąć? Wtedy przeleci ci przed oczami wszystko , nasze wspólnie przeżyte chwile , spotkania , gesty. Ja wiem że wtedy zatęsknisz
|
|
|
I to jest cholernie niesprawiedliwe, że w momencie kiedy ja wylewam łzy w poduszkę Ty sobie słodko śpisz.
|
|
|
To smutne, kiedy po rozstaniu pokazujesz mi, że nic dla ciebie nie znaczyłam.. To smutne, gdy z dnia na dzień przestałeś się odzywać i nie umiesz nawet powiedzieć "cześć" na ulicy, mimo, że nic ci nie zrobiłam..Szkoda, że nie doceniłeś mojej miłości i potrafiłeś odkochać się po tym co przeżyliśmy. To smutne, lecz to tylko przeszłość, nie wolno się cofać, a tworzyć nową przyszłość.
|
|
|
|