 |
Dziś są twoje urodziny, ziomuś czas minie w mig,
za twe zdrowie piję wódkę z lodem, ty herbaty łyk,
jesteś niedaleko tak, a pisze jakby z daleka,
dzieli nas doświadczeń rzeka, łączy honor człowieka.
|
|
 |
Mija kolejny rok, mijają lata,
wiem komu jestem obojętny, a w kim mam brata,
kto jest porządnych chłop, a kto zwykła szmata,
wierze w ludzi, patrzę po charakterze nie po szatach.
|
|
 |
Wiesz czemu Bóg nie zna moich pragnień? Zamiast o nie, co dzień modle się o Twoje zdrowie
|
|
 |
Tu świat ucieka spod stup, a bliski mówi siema,
fałszywa dłoń, uniesiona na do widzenia.
|
|
 |
nie cofniesz czasu, nie wrócisz do tamtych dni
są jak stare kino i czarno-biały film.
|
|
 |
zapisanych siatką zmarszczek żywot mówi jedno,
nasze twarze za uśmiechem skrywają ciemność (ciemność)
Wyjścia z tego nie znajdziesz
i to jest cała prawda o prawdzie
|
|
 |
Tak.. Jest mi źle i co.. ? To chciałeś usłyszeć.. ?
Nie kurwa nie.. nie mogę być ciszej.
A skąd mam wiedzieć czemu tak się pojebało.. ?
Jak bym wiedział, to bym nie pozwolił, żeby tak się stało.
|
|
 |
I tak będzie dobrze, ja wiem, czas się postara..
Póki co Ty i Ty i Ty i Ty wypierdalaj !
Na chuj mi Twoje dobre słowo ?
Na lepszy stan? sam sobie poradzę, zawsze radze sobie sam.
|
|
 |
A przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli,
mimo tego i tak zawsze, muszę coś spierdolić.
|
|
 |
dobrze pamiętam ten sen jako dzieciak chciałem uciekać
chciałem biec jak najdalej nawet w przepaść
coś trzymało mnie tam i więziło w swoich sieciach
tak często tłumimy strach, który nas zaślepia
|
|
 |
człowiek dopasowuje się do otoczenia
patrzy przez pryzmat tego, że nic się nie zmienia
a ja doceniam wspomnienia i każde miejsce
bo każde z tych spraw warunkuje to kim jestem
|
|
 |
W imię ojca, syna, ducha na ziemi
Ludzie wierzą w coś, czego nigdy nie widzieli.
|
|
|
|