 |
Ale, no właśnie jest jedno ale...
Gdy jednak wracam do mego miasta, czuję się wspaniale.
|
|
 |
Im wyżej, tym mocniej możesz pizgnąć o glebę
A ja dzisiaj czuję trochę inną potrzebę,
|
|
 |
Są ludzie i parapety, stołki i taborety
Na drodze niestety czasem pojawia się kretyn
Z którym ni chuja, w żaden sposób nie można się dogadać
Na to jest jedna rada, po prostu olej gada
|
|
 |
gdy patrzę w Twoje oczy może wciąż jestem naiwny, lecz gdy patrzę w nie, czuję, że minie wszystko, co jest złe.
|
|
 |
Moje życie, wady, twoje pretensje,
Moje wybory, winy, moje konsekwencje.
Człowiek by z tej chwili wyssać esencję,
Wiele zrobię, zrobię wszystko, zrobię jeszcze więcej.
|
|
 |
Tylko walcząc czujemy, że naprawdę żyjemy
|
|
 |
dużo śnimy o tych, przez których nie możemy zasnąć.
|
|
 |
Pełno jest tylko Twojej nieobecności.
|
|
 |
Są dni których nie powinno być.
|
|
 |
Niech to będzie wiecznością
Nie przeszłością chwilą
Tak piękne momenty życie nam obrzydziło
|
|
 |
Jeszcze raz zatańcz ze mną bo chce to przeżyć
Znam prawdę ale nie chce przestać wierzyć
|
|
 |
Dawno odpłynęły statki w pogoni za szeptem, a ja poczekam, już nie uciekam, może dowiem się kim jestem.
|
|
|
|