 |
chuju , szmato , ty skurwy ty synie , wpierdalaj spieprzaj. nara , było miło.
|
|
 |
ZERO - to jedno co nas łączyło...
|
|
 |
każdy mówił na nią tania dziwka , a chciał być na jej miejscu .
|
|
 |
jak mam dalej żyć , powiedz mi bo nie rozumiem . / ' zaya - ile ja bym dał ' .
|
|
 |
gdzie szukać pomocy, kiedy spieprzyło się swoje życie. popadłam w nicość. upadłam tak nisko. mam tyle nałogów. i sobie z niczym nie radzę. nie mam nikogo. chcę umrzeć.
|
|
 |
piję wino, palę skręty z kolegami,wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami. / nie wiem.
|
|
 |
nie mogę patrzeć na Twoje zaćpane spojrzenie. kochanie, to tak boli.
|
|
 |
leżała pod kołdrą, starając się ogrzać zmarznięte stopy. pod poduszką poczuła wibracje komórki. 'łobuzie, wyłaź z mojej głowy, bo zasnąć nie mogę! dobranoc, kotek. i love you.', przeczytała wiadomość od Niego. uśmiech od razu wstąpił na twarz, a zimno stóp jak za dotnięciem czarodziejskiej różdżki, przestało doskwierać.
|
|
 |
chciała zapomnieć.
skasowała wszystkie wspólne zdjęcia, usunęła jego numer i poszła na zakupy.
co z tego skoro, miała jego obraz przed oczami, numer znała na pamięć, a ciuchy kupiła w jego ulubionym kolorze.
|
|
 |
stanęłam na ulicy z kawałkiem kartonu, na którym było napisane: potrzebuję tylko się przytulić.
|
|
 |
nawet nie wiesz co ze mną zrobiłeś, biorąc mnie wtedy nieświadomie za rękę.
|
|
 |
piję, palę i wagaruję, jestem niegrzeczna i wredna.
wolisz spokojne, ale i tak wiem, że na mnie lecisz. ♥
|
|
|
|