 |
Kiedy otwierał rano oczy, widział zmięte prześcieradło
nie rozumiał, jakmógł zamienić chwile przy mnie
na tą pustkę.
|
|
 |
Ukradkiem zerkam na Ciebie i krzyk zbiera mi się w płucach.
Pęka mi serce.
|
|
 |
Czy kiedyś będzie znaczył dla mnie więcej, niż teraz?
Zdecydowanie nie.
Nie, nie chodzi o to, że mam zamiar trzymać go na dystans,
że nie chcę, żeby był kimś ważniejszym, niż jest.
On już jest wszystkim, czym można. Jest światem, życiem.
Każdym pojedynczym gestem, słowem, drżeniem powiek, oddechem.
Każdym uderzeniem serca.
Sercem.
|
|
 |
i chociaz chce wierzyc , w to ze nie jestes tu tylko dlatego bo nie miales gdzie isc , to nie potrafie wiem ze gdyby nie pieprzona twoja slabosc do wodki nie przeszedl bys dzis na noc a ja gotowala bym znowu tylko dla siebie ten glupi obiad.
|
|
 |
czuje sie nie zrecznie, gdy wstalam zrobilam kawe ale jedna, bo odzwyczailam sie jadac z kims sniadania i pic kawe w towarzystwie mezczyzny.
|
|
 |
i wchodzisz ukratkiem o 1 w nocy do mojego mieszkania - gdy nawet tego nie slysze siadasz przy moim lozku , lapiac mnie za reke i mowisz, jak dobrze byc w domu i czuc ze jestes obok - gdy wstalam okazalo sie ze to nie byl sen a ty lezysz obok mnie.
|
|
 |
I uświadamiasz sobie, jak bardzo kogoś kochasz, gdy nie umiesz opisać tego przy użyciu słów.
|
|
 |
Nie mam wątpliwości, że Cię kocham. Czasami tylko zastanawiam się kurwa za co.
|
|
 |
To trochę banalne, ale chcę trzymać Cię za rękę i słuchać tego, co myślisz pod koniec dnia.
|
|
 |
Wiedział, że bez niego nie wyobrażam sobie kolejnych dni..
|
|
 |
Nie ma na tym świecie
nic ważniejszego od Ciebie.
|
|
|
|