 |
Kiedy jesteś obok mam cholerną ochotę zatrzymać czas... //zakochanawnim
|
|
 |
- Czy bierzesz sobie tę oto kobietę za żonę? - Wygląda na to że muszę. - A czy ty bierzesz tego oto człowieka za męża? - Skora nalega.
|
|
 |
Chciałabym Cię mieć na starość, parzyć Ci ziółka i przykrywać kocem.
|
|
 |
Już zapisałam w kalendarzu, że w piątek mam Ci powiedzieć, że Cię kocham.
|
|
 |
Cześć. Chcę Ci powiedzieć że jesteś całym moim światem.
|
|
 |
- Tęsknisz? - Tylko gdy oddycham.
|
|
 |
Pragnę Cię. Pragnę Cię jak małe dziecko lizaka. Pragnę Cię jak matka oczekująca na swoje dziecko. Pragnę Cię jak chory zdrowia. Pragnę Cię jak umierający śmierci. Pragnę Cię jak człowiek na pustyni wody. Po prostu pragnę Cię. //zakochanawnim
|
|
 |
Twój każdy dotyk działa jak narkotyk, twój każdy dotyk sprawia że mówię jeszcze...
|
|
 |
Nawet nie wiesz co odczuwam, gdy spoglądasz mi w oczy.
|
|
 |
- Dlaczego mnie wybrałeś? Są piękniejsze ode mnie. – Dla mnie to Ty jesteś najpiękniejsza na świecie.
|
|
 |
tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.
|
|
 |
gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.
|
|
|
|