|
My to rozsypane puzzle po glebie, i to głupie, bo jeden element zgubię, i już się coś jebie, i chyba znów niepotrzebnie przez coś się wkurwię, odejdę, a Ty nie pytaj 'co u mnie', bo wiem, że chuj Cię to pewnie, co nie?
|
|
|
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
|
|
|
"Kiedy tak patrzysz, czas zatrzymał się.
A może chciałem, żeby się zatrzymał, wiesz?"
|
|
|
Wiem że boli ziom kiedy widzisz typa z nią i widok splecionych rąk budzi w tobie zło.
To jest właśnie to, wkurwienie na swą osobę, bo co z tego że kochałeś jak pozwoliłeś odejść.
|
|
|
Musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką. Nie myśl co było choć boli ponoć przyszłość.
|
|
|
`Blondyna ,czarna ,ruda...pilnuj ,pilnuj bo się zgubi ,tutaj nie jedna nieletnia jest dorosła ,bo tak lubi.`
|
|
|
łzy to stracone szczęście, które trwać miało wiecznie
|
|
|
Nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce
|
|
|
Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
|
|
|
Jestem wdzięczny za to okazane serce,
lecz bólu gdy odchodzi nie zniosę już kurwa więcej...
|
|
|
Spała ze mną, kochaliśmy się bez przerwy.
Dawała szczęście, przy tym koiła nerwy
|
|
|
Była piękna, pamiętam, miała spokój na rękach
i serce mi pęka, gdy myślę że jej nie ma
siadała w oknie, uczyła być silnym
i jeśli się zjawi znów, to będę zimny
|
|
|
|