 |
|
program antywirusowy do serca, proszę.
|
|
 |
|
Zawieszam , nie ogarniam kolejna laska w chuja mnie zrobiła , wrócę jak się otrząsnę i poukładam rozpierdol. Sija ; (
|
|
 |
|
Jesteś jak każda pusta laska, a wiesz co jest najgorsze ? Że kocham Cię ponad wszystko./j_n_d_s
|
|
 |
|
Wiesz, przez chwilę uwierzyłem że kochasz tylko mnie i że jesteś tylko moją własną księżniczką./j_n_d_s
|
|
 |
|
Twoje milczenie rozpierdala mnie od środka , ale nie martw się pewnego dnia odejdę w niepamięć./j_n_d_s
|
|
 |
|
zabrał mnie ze sobą, choć wiedział, że powinnam iść w przeciwną stronę. odciągnął od marzeń, pasji, ulubionych smaków, książek, filmów, przyzwyczajeń. zabrał mnie do swojego świata, gdzie w powietrzu kłębiła się woń spalanego tytoniu, a po kątach walali się zapici goście. nie chciał, lecz nieugięcie we łzach dalej prosiłam o Jego obecność.
|
|
 |
|
karcące spojrzenie nauczycieli, urywane wzdychania rodziców, oraz reszty rodziny. zapewnienia, że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia, iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta, który ogarnie mnie już na początku vixy, po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga, czy piwo, jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny, może od silnej woni Jego perfum - bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.
|
|
 |
|
Nie wmawiaj mi ziomek że będzie zajebiście , skoro wiesz że nie będzie./j_n_d_s
|
|
 |
|
Szczerze? Nie radzę sobie bez Ciebie./j_n_d_s
|
|
 |
|
- pokaż. - polecił wyjmując mi z rąk stary album, kiedy właśnie układałam go, wraz z pozostałymi w szafce. wstałam z podłogi, a kiedy otwierał pierwszą stronę umiejscowiłam się na łóżku tuż za Nim, opierając bez słowa policzek o Jego szerokie plecy. - kto to? - zagadnął, jakby nieobecny, wskazując na jedną z pożółkłych fotografii. zadawał kolejne pytania, a ja automatycznie odpowiadałam, wplatając pomiędzy imiona i korzenie rodzinne, krótkie historie. w końcu przerwał tą rutynę. - chciałbym mieć coś takiego. jakąś pamiątkę, po babci, dziadku, i innych. - nie odpowiadałam czując jak bierze głęboki oddech, co było oznaką, iż nie skończył. - um, kicia, obiecaj mi, że za kilkanaście lat to ze swoim dzieciakiem będę tak siedział, omawiał zdjęcia, a gdy wskaże na Twoje pytając, co to za piękność, zaśmieję się, mówiąc, że jego mama. moja żona.
|
|
 |
|
Wiesz czasami chciałbym abyś to ty mi napisała że mnie kochasz, a nie ciągle ja pokazuje jak mi zależy a ty jakbyś miała na to wyjebane./j_n_d_s
|
|
 |
|
Niby nie palę i niby mam na Ciebie wyjebane./j_n_d_s
|
|
|
|