 |
Gdy ją ujrzał, uśmiechnął się szeroko. Podbiegł do niej i uściskał z całej siły, tak, jakby nie widział jej już kilka lat. Nachylił się i musnął delikatnie wargami jej ciepły policzek. Wyznał jej miłość.. Ona zaś chwyciła go za spód koszuli i przyciągnęła do siebie. Zagryzła delikatnie dolną wargę i utonęła w jego pięknych, brązowych oczach.. Była szczęśliwa.. Po raz pierwszy, od dłużego czasu, poczuła, że ma wszystko czego potrzebowała.
|
|
 |
Idę na papierosa znów, by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia. Pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
 |
A gdyby tak . .położyć się na Twojej klatce piersiowej i poczuć bicie Twego serca, bijącego w naszym własnym rytmie ?
|
|
 |
A gdyby tak . .położyć się na Twojej klatce piersiowej i poczuć bicie Twego serca, bijącego w naszym własnym rytmie ?
|
|
 |
Siedziała o pierwszej w nocy na balkonie, zimno przyjemnie łaskotało jej twarz. Wokół fotelu, na którym siedziała, szeleściły porozrzucane papierki po chałwie. To właśnie On nauczył ją jeść te słodkości. Mówił, że są najlepsze, kiedy się za kimś mocno tęskni. W uszach miała słuchawki. Płynęła z nich ulubiona piosenka dziewczyny, ta, która najbardziej przypominała Jego. Spojrzała na tysiące gwiazd nad jej głową i uśmiechając się słodko uświadomiła sobie, że On - tak samo jak ona - patrzy teraz w gwiazdy i uśmiecha się tym swoim powalającym uśmiechem. Po chwili usłyszała dźwięk wiadomości: -'Powiedziałem gwiazdom, żeby nad Tobą dziś czuwały. Śpij dobrze, kochanie'.
|
|
 |
taki dzień gdy wbijasz sobie paznokcie głęboko w wewnętrzną część dłoni.
|
|
 |
I gdy spojrzy na ulicy mężczyzna i jego kąciki ust drgną ku górze w szeroki uśmiech uznasz, że warto było siedzieć godzinę w łazience.
|
|
 |
Najpiękniejszym doświadczeniem jest widzieć uśmiech osoby, którą kochasz i wiesz, że uśmiecha się dzięki Tobie
|
|
 |
Najpiękniejszym doświadczeniem jest widzieć uśmiech osoby, którą kochasz i wiesz, że uśmiecha się dzięki Tobie
|
|
 |
uwielbiałam jak się na mnie złościł. nikt nie potrafił tak uroczo, marszczyć czoła jak on. krzyczał na mnie jak na małą dziewczynkę. a ja się tylko uśmiechałam, doskonale wiedząc, że to nie potrwa długo, że zaraz podejdzie i mnie przytuli w ramach przeprosin
|
|
 |
zawsze różniliśmy się od pozostałych, nie afiszowaliśmy swojej miłości innym. nie lubiliśmy złowrogich spojrzeń ludzi zwróconych na nas, nie robiliśmy niczego na pokaz. nie całowaliśmy się nigdy na środku chodnika w ruchliwym miejscu, a idąc przez miasto delikatnie trzymaliśmy się za ręce. nie rzucaliśmy się w oczy. nie chcieliśmy tego. cieszyliśmy się sobą z całych sił, nie istniało nic wokół, byliśmy tylko my, to wspaniałe uczucie i jego błyszczące, brązowe oczy. chwile szczęścia. lubiliśmy spędzać wieczory w naszych domach, czytaliśmy sobie nawzajem na głos twórczość Kinga, jedliśmy nasze ulubione porzeczkowe cukierki i po prostu napawaliśmy się swoją obecnością. zawsze byliśmy inni. a przez to tacy niezwykli. to takie nierealne.
|
|
 |
Zabierz mnie tam gdzieś najdalej gdzie najwolniej płynie czas, z Tobą za rękę przed siebie w nieznane będę szła..
|
|
|
|