 |
''Z góry na dół, jak z jedenastego piętra, Ty znasz to uczucie pękniętego serca.''
|
|
 |
gdybyśmy byli teraz razem pewnie wciąż jedna kłótnia nakładałaby się na kolejną, a ból wyrządzany sobie nawzajem byłby jeszcze większy. wytykałby mi rozmowę z każdym innym gościem, wkurwiałby się o wszystkie w nerwach wypalone przeze mnie fajki, z trudem wlókłby się pijany do mojego domu w środku nocy, a potem skomlał przed wejściem waląc w drzwi, że jestem suką, jeśli Go nie wpuszczę. ja dawałabym każdej pannie, która zakręciłaby się koło Niego w pysk, usilnie próbowałabym zatrzymać Go przed pójściem na kolejną vixę i ostatkami sił ratowałbym wrak, który został z tego człowieka. gdybyś byli teraz razem, mimo wszystko, zapewne oddychałoby się łatwiej.
|
|
 |
tak samo jak on, mogłam siedzieć i płakać. płakać i żałować. żałować tego, że się zmieniłam. ale nadal w sobie czuję, to starą mnie, jest na pewno, bo kocham tak samo jak dawniej. i tylko przy nim czułam się inaczej, czyli wyjątkowo. i tak zawsze jest, gdy na niego patrzę, mogę spędzić z nim czas.
|
|
 |
jest ogromna różnica, pomiędzy przytuleniem przyjaciółki, a faceta. przy dziewczynie czujesz się zrozumiana, uścisk mężczyzny sprawia natomiast, że nagle wszystko co złe odchodzi, pęka jak mydlana bańka. nawet jeśli to są tylko ramiona kumpla z klasy, czy brata.
|
|
 |
Może lato to właśnie nasz czas? Czas, gdy dajemy się ponosic emocjom i sprawia nam to dziką przyjemnosc. Wszystkie konsekwencje przyjmujemy z kpiącym uśmiechem, każdy dzień jest jak czysta, biała kartka, tylko zapach szczeniackich przygód unosi się jeszcze nad naszymi głowami. Wszystko jest nowe, wczoraj w ogóle nie istniało, a potem przychodzi jesień, zima,która znów przykuwa nas do ziemi, a chłód śniegu w naszych sercach jest silniejszy niż cokolwiek?
|
|
 |
jestem pewna, że nawet nie zdaje sobie sprawy, z tego jak bardzo Go potrzebuję na każdym kroku. gdy upadam, gdy nie potrafię sama się podnieść, tak bardzo chciałabym, aby był obok. brakuje mi Go coraz bardziej, czuję wewnątrz siebie pustkę, ten cholerny ból, który każdego dnia przypomina mi o Jego istnieniu.
|
|
 |
Jestem zmęczona tymi ludźmi, którzy przychodzą i odchodzą. Mam dość zapijania ryja, bo dzisiaj ktoś znowu mnie zranił. Z uśmiechem na ustach życzę Wam, abyście kurwa cierpieli tak jak ja.
|
|
 |
Zastanawia mnie fakt, co ludzie skaczący z budynków, mostów, wieżowców czują gdy spadają. Czy czują ulgę? Lęk? Przerażenie? Czy tez wolność. Co widzą tuż przed samym zetknięciem z ziemią? Czy faktycznie, tak jak w krążącej plotce widzi się całe swoje życie, te ważniejsze momenty czy po prostu nicość? Jakie to jest uczucie kiedy spadasz i wiesz, że to jest koniec twojej męki, cierpienia. Czy ludzie, którzy skaczą naprawdę chcą się zabić?
|
|
 |
Zawsze byłam sama i pewnie zawsze już będę, nawet jeżeli blisko jest jakiś mężczyzna. Dawno temu popełniłam ten sam błąd, który bez przerwy popełniają kobiety: myślą, że kiedy spotkają fajnego faceta, to od tej pory będą szczęśliwe, bo on się nimi zaopiekuje i zadba o wszystko. Dużo czasu zabrało mi zrozumienie, że to najbardziej samobójcza rzecz, którą można zrobić.
|
|
 |
Nie jestem idealna, ale powiedz mi, kto jest? Jeśli chcesz kogoś, bardziej zbliżonego do ideału, proszę bardzo, nie mam prawa Cię zatrzymywać. Tylko uwierz, że to nie działa tak, że zostawiasz jedną osobę, a druga już czeka w kolejce, żeby być z Tobą. Tracisz mnie, ale nie licz, że Twój 'ideał' znajdziesz tuż za rogiem.
|
|
 |
a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.
|
|
 |
To mnie zabija. Każdego dnia prowadzi działania destrukcyjne na duszy i sercu. Czuję odór palonych nadziei, niedotrzymanych obietnic i decyzji, które nie zostały podjęte. Miało być inaczej, miało być schematycznie, a każda kłótnia uświadamiała, że chcę więcej i więcej. Byłeś kiedyś uzależniony od drugiego człowieka?
|
|
|
|