 |
Nie mogę znowu wrócic sama do domu,
Potrzebuję kogoś do sparaliżowania bólu
|
|
 |
Odszedłeś więc muszę być na haju,
Cały czas,
Na haju... cały czas.
By pozbyć się Ciebie z mojej głowy.
Na haju... cały czas,
By pozbyć się Ciebie z mojej głowy.
|
|
 |
"Umrę Ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje
Smutne, zdziwione
Bardzo otworzysz."
|
|
 |
i can't understand what the fuck is wrong with people
|
|
 |
gdybyś kochał, jak nie kochasz
|
|
 |
A ja tak bardzo pragnę z Tobą pogadać o czymś
I kiedyś móc Ci spojrzeć prosto w oczy
|
|
 |
Zero korzyści obopólnych
Gdy równi sobie stają się nierówni
|
|
 |
nie pytasz dokąd idę,
ale wiem,
że idziesz ze mną
|
|
 |
i choć przeciwko nam może być cały świat.
strach i ogłada widzisz, tego nam brak
|
|
 |
czasem nie da się powiedzieć komuś, co się czuje. i ten ktoś po prostu odchodzi bo nie wie, że powinien zostać.
|
|
 |
w życiu pojawiają się sytuacje takiego stresu i zamętu, że człowiek ma tendencję, aby skryć się w pierwszych z brzegu ramionach. na ogół okazuje się, że nie są to te ramiona, które powinny przytulić.
|
|
 |
ludzie flirtują zawsze i wszędzie. taka już jest ludzka natura. poza tym prawdopodobnie to nic nie znaczy
|
|
|
|