 |
Za przyjaźń, bo bez tego nie doszedłbym nigdzie,
choć z roku na rok coraz mniej nas na tej liście.
|
|
 |
Trzeba mieć odwagę, by zamiast biec zacząć cofać i mimo rozdartych serc, wszystko zbudować od nowa.
|
|
 |
i nawet jeśli przyszedłbym tu kompletnie bez formy to i tak przy tym co umiem jesteś kompletnie bezbronny
|
|
 |
parę razy miałem już niebo na ręce, parę razy szukałem nieba w butelce, parę razy myślałem: to koniec, parę razy myślałem: jest konkret, parę razy byłem pewien jak nigdy, parę razy byłem niemy na krzywdy, parę razy zawiodłem Cię mocno, a dziś jak nigdy CHCIAŁBYM TO COFNĄĆ
|
|
 |
Nie wymagam pokrewieństwa, żeby nazwać Ciebie bratem, ej siostro ten świat jest nasz, sięgnij po niego zatem.
|
|
 |
Dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć
i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń.
|
|
 |
Nie potrzeba mi już więcej wrogów
Za wiele czasu poszło na marne
Kiedy patrzę teraz na to bardziej z boku
Widzę, że to było czasem gówno warte
|
|
 |
autorytet poległ, upadli idole gdzieś przy wódce za stołem
|
|
 |
To dla wszystkich tych, co postawili na mnie krzyż, wziąłem go na barki, bez słowa, skargi zacząłem iść.
|
|
 |
Nie ważne co myślisz i czy mi wierzysz, jestem dla Ciebie dla siebie bym już nie żył.
|
|
 |
Pytasz w co wierze? W te litery na papierze.
To wszystko co mam i czego mi nie odbierzesz.
Wierze w rap i te parę lat układane tak,
jak dyktuje serce, a nie jak dyktuje świat.
|
|
|
|