 |
https://www.youtube.com/watch?v=KbqRv1v-jGY i który to raz znowu korci mnie..
|
|
 |
"Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać."
|
|
 |
Pamiętasz, kiedy powiedziałaś, że to już koniec? Że już go nie kochasz, że to wszystko minęło, prysło, zniknęło, ot tak? Kiedy wmawiałaś sobie, że to już przeszłość, że nie ma sensu zawracać, że trzeba iść do przodu, po nowe? Kiedy zarzekałaś się, że jego imię na wyświetlaczu telefonu to tylko nic nie znaczący zlepek liter, który nie wzbudza w Tobie żadnych uczuć? Kiedy obiecałaś sobie nowe życie i jego szybką realizację? I już wzięłaś głęboki wdech, który miał Ci ułatwić ten pierwszy krok do przodu, ale nagle się zachłysnęłaś. Wciąż boli, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
Człowiek jest w stanie znieść wiele, ale psychika zagracona emocjonalnymi porażkami w końcu wysiada. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie potrzebuję hashtaga, statusu, wręczanej znienacka róży, częstych wypadów za miasto, na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie, że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów, ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu "wstawaj, moja piękna", nawet jeśli następne co powiesz to "głodny jestem".
|
|
 |
dziś nie widzę sensu naprawdę i nie umiem nie stać w miejscu, już nigdy nie będzie jak dawniej
|
|
 |
w dzień chciałem byś umarła, w nocy bałem się, że umrzesz
|
|
 |
szukałem sensu pośród ulic i szukałem pośród ludzi, ale chyba nie ma sensu szukać sensu tu dziś
|
|
 |
przybite gwoźdźmi w ramach chwile mamy na ścianach, zdjąć je łatwo ale trudno się przełamać
|
|
 |
oboje jesteśmy spragnieni takich przeżyć żeby razem się odbić od ziemi
|
|
 |
i popatrzeć w twoje oczy, co zmęczone są jak moje...
|
|
 |
Bez problemu rzucam hasłem "daj mi spokój", odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się, wyłączam, jakby przestaję istnieć. Dla siebie, bo się męczę. Dla niej - wiedząc, że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie, jednocześnie licząc, że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg, które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment, przez który od lat wracam do niego co dzień.
|
|
|
|