 |
|
Czasem po prostu coś pójdzie nie tak, pewne rozrzucone kawałki przestają do siebie pasować tak jak wcześniej. Teraz jesteśmy tylko rozsypanką. Rozsypanką zbędnych słów, ale i tych niewypowiedzianych. Rozsypanką uczuć, które wymywają w naszych wnętrzach to co wcześniej liczyło się ponad wszystko inne. Rozsypanką gestów, które wcześniej mówiły więcej niż słowa. Jesteśmy własną rozsypanką, której jeśli nie my, nikt nigdy więcej nie będzie w stanie złożyć od nowa. To trudne, prawda? Gdy z rąk wymyka nam się coś, czego przecież byliśmy tak bardzo pewni. Coś, za coś zabiłbyś wcześniej. Tu czas jest zabójcą. Przemijanie? Proszę, nie mów nigdy więcej, że czasem coś musi się zmienić, by przyszło coś lepszego, miłość nigdy się nie zmienia. / Endoftime.
|
|
 |
|
chodzisz już sam i park stoi jak stał, czas goni jak gnał, czas trwonisz jak hajs, hajs trwonisz jak masz potrzebę, by znieczulić się, bo wciąż jeszcze bolą operacje na otwartym sercu #anestezjolog.
|
|
 |
|
jakby łańcuch na przegubach krępuje moje ruchy i już nie wiem czy pociesza mnie fakt, że to nie wróci już.
|
|
 |
|
często chcę czegoś za bardzo, często na chwilę
|
|
 |
|
Ale tak między nami, już chyba nic nie czuję / Raca
|
|
 |
|
pozwólcie mi przestać oddychać.
|
|
 |
|
Nie urodziłam się jako wredna suka, kiedyś byłam całkiem sympatyczna.
|
|
 |
|
Mówisz, że jesteś szczęśliwa i że dobrze Ci się wiedzie. Kłamiesz,widzę Twoje oczy. / i.need.you
|
|
 |
|
Miłość w jedną stronę jest nudna. Tylko Ty się starasz, tylko Tobie zależy. Próbujesz, walczysz, przegrywasz. I tak w kółko. Bo On nie chce dać Ci szansy, a co gorsze - On nawet Cię nie zauważa. Bezradność powoli Cię zabija. Wykańczasz się, już nie dajesz rady. Kochasz Go i nienawidzisz. Walczysz o coś, co z góry jest przegrane. Odpuść. Daj sobie z nim spokój. Nie widzisz, że On nie jest tego wart? [ yezoo ]
|
|
 |
|
nikt nie wie, jak naprawdę jest, gdy zostaję sama. kiedy nastaje ciemność, pozostawione w tyle stronice stają się przeszłością, gdy milknę i zostają same myśli. nikt nie wie, bo najistotniejsze przymioty skrywam przed światem. odkąd pamiętam.
|
|
 |
|
niech w końcu ktoś przetnie liny, które nie pozwalają się mi wzbić wyżej.
|
|
 |
|
niby wiem co czujesz, ale wolę jak mi to mówisz.
|
|
|
|