|
Mój umysł to straszny burdel, gubię się w tym rzadkim gównie
Może dasz mi rękę i wyciągniesz stąd zanim pójdziesz
|
|
|
Nie mogę zasnąć, brak snu stał się rutyną
Obecną w moim życiu jak ból i sztuczna miłość
Dawno nie czułem się dobrze tu, znowu coś mnie ciągnie w dół
Widzę swoje odbicie w lustrze, nie umiem w twarz spojrzeć mu
|
|
|
choćby jedno z nas prosiło drugie
nie ma szans, choć drugie odmówi z trudem
najchętniej zwiałbym stąd, dając ci spokój
i może się uda, dowiesz się jeszcze w tym roku
jeśli będzie okazja wylecieć w pizdu
to skorzystam z niej, bo nie trzyma mnie już nic tu
i nie mam nic już, zbieram wszystko od nowa
najpierw siebie do kupy, by cokolwiek móc zbudować
mój świat runął z fundamentami, słowo
muszę posprzątać by postawić je na nowo
Każde z nas musi pójść inną drogą
i żyć osobno, nie możemy żyć ze sobą
|
|
|
raz proszę tylko nie kłóćmy się wreszcie
po prostu żyjmy osobno, i łapmy szczęście
|
|
|
jestem lepszym człowiekiem, choć nie idzie zgodnie z planem
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie
i nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć
zadzwoń do mnie za kilka lat
ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałaś mój świat
|
|
|
Rozkochuję w sobie dupy, potem je stawiam obok
I pół Warszawy tutaj to zna z opowiadań ponoć
A ja nie chcę związków bo mi rozjebały młodość
A może kurwa chronię je przed samym sobą
|
|
|
Są pokusy z którymi radzimy sobie sami własnymi siłami pokusy te zwalczamy niestety są pokusy z którymi przegrywamy kusi nas coś i temu ulegamy sam wiesz jak jest ty wiesz o czym mowa
to właśnie przez nie zmienia się twa życiowa droga wiele problemów ziom utrata zdrowia w takich sytuacjach to warto przystopować zdaje sobie sprawę ze łatwo to się mówi
ciężko odmówić sobie czegoś co się lubi
|
|
|
panie ty widzisz z góry wszystko co sie dzieję
jak człowiek zmienia zdanie w zależnosci jak wiatr zawieje, jak los się śmieje
pokusy nas zjadają, jak ludzie chcąc osiągnąć zysk szybko sie zmieniają
|
|
|
Ty,zrobisz jak wolisz dobrze wiesz jak świat wygląda
ludzie mówią o ludziach, poglądy o poglądach
mam dość tego złego,życie życie ostry popyt
jedni jeszcze walczą inni szamią psychotropy
|
|
|
byliśmy zbyt destruktywni wobec siebie toksyczni..gonitwa myśli po co się męczyć i tracić zmysły,lepiej pożegnać się z klasą niż w ogniu pretensji szarpać nerwy,niszczyć się wzajemnie psychicznie,od zemsty,przez zazdrość do nieszczerych intencji
|
|
|
zjebany i chcę się przytulić,wyłączyć telefon,nie włączać facebooka dziś już zabierzcie ode mnie tych ludzi,męczyciele pierdoleni każdy chcę moich minut i sekund
|
|
|
rozstania i z byłym bujanie,wrócić nie wrócić chyba nic nie chcę na stałe
|
|
|
|