 |
|
I czasami to wszystko wraca ... Kiedy niespodziewanie na ulicy Cię mijam ,a ty się obracasz , chcesz przede mną uciec ? Nie wiem co ze sobą wlecze , czuję ciężar wielki który przygniata mnie do ziemi , może gdybyś była ze mną , może byłbym wtedy inny .. Ale ty wybrałaś inne przejście , to beze mnie , najłatwiejsze , ale kiedyś mówiłaś ,że jestem twoim szczęściem , tylko ,że czasami szczęście , oznacza niezbyt wiele ...
|
|
 |
|
Przecież ja widzę, że Ty też nadal coś czujesz.
Nie rozumiem może nie zasługuję na miłość.
Byłaś mą siłą, jesteś mą siłą choć serce już nie bije tak mocno, szybko jak biło. Zapomnijmy o tym co było daj jeszcze jedną szansę nie mogę się powstrzymać kiedy w Twoje oczy patrzę. Wszystko Ciebie przypomina było w chuj problemów co tam.
Miałem do kogo wracać. Z nami koniec dla mnie to nokaut !
|
|
 |
|
Kocham Cię , kocham Cię i nie rozumiem.
Naprawdę nic nie czujesz? Żyć bez Ciebie nie umiem.
Pierdolony koszmar, łudzę się, ze w końcu się obudzę.
Wczoraj blisko, dzisiaj sobie całkowicie obcy ludzie.
|
|
 |
|
nie powiem za co Cię kocham! Kochałem Cię za wszystko!
koniec z pierdoloną fikcją! nie zbaczaj z wybranych dróg!
Skoro nie mogę się cofnąć, muszę iść kurwa w przód.
choć życie jak sól w oku! dało mi nieraz popalić!
dosyć nieprzespanych nocy łez i zidiociałych lali!
też nie miałem łatwo w życiu chociaż mam normalnych starych!
to do dziś pamiętam zapach oddziałów polskich szpitali!
mało wiesz ale nie ma lekko gdy zdrowie w oddali!
przerwałem to wszystko ale kurwa nie będę się chwalił!
|
|
 |
|
bo W życiu istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
|
|
 |
|
Choć mówiłem ze tworzymy jedność ! wybrałem szczęście !
|
|
 |
|
Nie interesują mnie już przypadkowe panny, chcę spokoju stabilizacji,
pięknej kobiety która wesprze nie zdepcze jak te przeklęty pety
kiedyś wnukom to opowiem, oddam im mój każdy zeszyt nie ważne jak będę długo żyć
chcę z tobą przeżyć to.
|
|
 |
|
Kiedyś Cię znajdę i będziesz tu ze mną .
|
|
 |
|
Kochała Cię. Była na każde Twoje zawołanie i mogłeś być przy niej sobą i takiego Cię właśnie uwielbiała. Śmiała się razem z Tobą, akceptowała Twoich kumpli i nigdy nie gniewała się dłużej niż pięć minut. Wybaczała Ci wszystko, chociaż dobrze wiesz jak potrafiłeś ją zranić. Uśmiechała się przez łzy, nie pokazywała jak czasami wewnętrznie cierpiała. Na pierwszym miejscu zawsze byłeś Ty, miałeś wszystko co tylko mogła Ci dać. Jej serce było Twoim domem, tam gdzie jej osoba tam Twoje miejsce miejsce na ziemi. I co? Pozwoliłeś jej odejść./esperer
|
|
 |
|
Pierwsza rysa powstaje już pierwszego dnia związku. Wraz z upływem czasu się powiększa, a ostatecznie rozpadacie się na dwie części w dniu rozstania. Właściwie wasz koniec był pewien od pierwszej jebanej sekundy, kiedy zaczęliście być szczęśliwi./esperer
|
|
 |
|
Mówią, żeby nigdy nie żałować znajomości z osobą, przez którą było się szczęśliwym. Chuja prawda. Należy żałować każdej wspólnie spędzonej sekundy, bo gdy to odejdzie to zostajesz kurwa z niczym, totalnie rozjebanym światem i osobowością. /esperer
|
|
|
|