 |
|
Są w życiu rzeczy, których się nie zapomina, taki tam ćmik czy kokaina. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Łączy nas coś więcej niż przyjaźń, więź taka jak między rodzeństwem to też za mało. Idziemy w ogień, w bitwy, na harbatę, na śniadanie, do łóżka, do sklepu. Razem, zawsze. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Szłaś taka nieuczesana, w szerokiej bluzie, z łzami na policzkach, ćmik w ręku już przygasał a promile we krwi swoją obecność odbijały na częstym potykaniu się, być może innego razu ubrana byłaś w zwiewną sukienkę, tak, eksponowała Twoje zgrabne nogi przybrane w szpilki. Chyba się śmiałaś, w oczach odbita była radość. Spóźniona szłaś szybko do szkoły, w trampkach przeskakiwałaś przez kałuże, przemoczone nogawki spodni, i powykręcana od deszczu grzywka, oczy zaspane, a uśmiech przemieniał się co chwila w grymas. Kojarzysz? jak spadł pierwszy śnieg, byłaś w kozakach, a na szyi gościł wielki szalik, w oczach odbite były lampki świąteczne, pomieszane z łzami. Takich dni było sporo, ale zawsze wchodziłaś z nadzieją, że może dziś go spotkasz. Chciałaś by w tym dniu pojawił się w Twoim mieście i Cię przytulił, bez zbędnych słów. Tak bardzo chciałaś go poczuć obok. Zawsze. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Przepraszam mamo, wolałam zabić siebie niż jego, zbyt mocno pragnęłam by był szczęśliwy. /improwizacyjna
|
|
 |
|
w zasadzie chciałabym abyś mnie potrzebował. \ besty
|
|
 |
|
Cześć dziadek - powiedziałam półgłosem siadając nad grobem. Trochę mnie tutaj nie było. Wiem..Przepraszam. Szkoda, że nie możemy porozmawiać twarzą w twarz. Wiesz czego żałuję najbardziej? Tego, że nie zdążyłam się z Tobą pożegnać. Pamiętam tylko jak kilka dni przed..przed Twoją śmiercią byłam u Ciebie w szpitalu. Trzymałam Cię za rękę, pamiętasz? Bałam się. Kilka dni później w nocy, telefon, płacz matki, głośny krzyk. Widziała jak umierasz. Wszyscy zdążyli się pożegnać tylko nie ja. W sumie nigdy tego nie zrobiłam. Nie patrz na te łzy. Ciężko sobie uświadomić, że praktycznie Cię nie znałam. Pewnie patrząc teraz na mnie, tam z góry, jesteś zawiedzony mną. Wiem, jestem złym człowiekiem. Beznadziejnym. Ale zrozum. To ten świat mnie niszczy. Tutaj trzeba być twardym. Kiedy jeszcze żyłeś, byłam Twoją jedyną wnuczką. Ech. Cholernie mi źle z tym, że mogę do Ciebie mówić nad grobem z nadzieją, że to słyszysz. Proszę, czuwaj nade mną i nie daj mnie skrzywdzić. Żegnaj. Odpoczywaj w spokoju.
|
|
 |
|
jeśli ci zależy to mi to powiedz. jeśli nie, nie rób mi nadziei.
|
|
 |
|
Chyba zrobiłam się o niego zazdrosna, chyba mnie pojebało. /improwizacyjna
|
|
 |
|
I znów piszesz, znów przepraszasz za krzywdy wyrządzone, znów mówisz, że przecież przestaniesz brać, że nigdy więcej nie podniesiesz ręki.. wciąż jesteś pijany i wciąż tylko na to Cię stać. /improwizacyjna
|
|
 |
|
-To przez Ciebie wyjechał, to wszystko twoja wina, powiedział mi to, do kiego, kochałam go!.. -Weź kurwa zluzuj, Twoja pizda podczas związku z nim kochała pół miasta. /improwizacyjna&..
|
|
 |
|
może tak naprawdę nie jestem silna, nie jestem dobra, nie jestem wystarczająca. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Popatrz mi w oczy, ten ostatni raz, zapamiętaj ich barwę, a potem.. po prostu napisz mi, że je uwielbiasz, że są najpiękniejsze. Widzisz? Pragnę mieć Cię tu obok.
|
|
|
|