 |
|
Chciałam więcej niż mogłam unieść.
Gnało serce o krok przed rozumem.
Chciałam w zgiełku o ciszy zapomnieć.
W próżnym biegu straciłam oddech.
Czasu żal... /Varius manx.
|
|
 |
|
Kolejny raz jest mi ciężko, znów mnie to jakoś przerasta, na chwilę odpuściłam jednak efekty okazały się być tragiczne. Najchętniej wyszłabym i zostawiłabym to w cholerę, nie wybaczyłaby mi tego w przyszłości. /improwizacyjna
|
|
 |
|
nie mam zamiaru Cię przepraszać, za to jaką osobą się stałaś.
|
|
 |
|
historie lubią się powtarzać, a główni bohaterowie zmieniać.
|
|
 |
|
upajam się 'Gossip Girl'. Tak się wciągnęłam, że czasami mam po prostu ochotę wybrać numer do Blair i powiedzieć jej, że ma wrócić do Chucka, bo przecież go tak strasznie, obrzydliwie kocha. i z wzajemnością. chcę takiej miłości. w sumie nie musi być taka sama jak Chair. byle by była. jakakolwiek.
|
|
 |
|
By na rysunku zobaczyć ból, nie trzeba rysować łez. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Popatrz jak świat się zmienia, ale nie my, my jesteśmy razem.
|
|
 |
|
Melanż, większość osób rozeszła się do domu, lub szlajała się po domu. Było już późno, zmęczona, i dość mocno wcięta, położyłam się na kanapie, wbijając puste spojrzenie w ekran. Nagle przyszedł, i położył się za mną, jedną rękę wsunął mi pod głowę, a drugą objął mnie chwytając swoją dłonią, moją dłoń. Wolnym ruchem, obróciłam głowę i patrząc mu w oczy spytałam co robi. Nie widziałam w tych tęczówkach tego co kiedyś, dziś były dla mnie obojętne. Chwycił mnie za podbródek, i nachylając sie ku mnie próbował pocałować, zamiast odpowiedzieć na moje pytanie. Momentalnie odskoczyłam. -Co robisz? Przecież wiem, że chcesz się ze mną przespać. - zapytał a właściwie stwierdził spokojnie. -Nie chcę, chyba Cię pojebało, kocham ją do cholery, i jej tego nie zrobię. - mówiłam. -Ona się nie dowie. - próbował negocjować. -Ale ja wiem, i to wystarczy, Ty nie wiesz czym jest miłość. -mówiłam wychodząc z pokoju. Poszłam do kuchni, gdzie mocno się w nią wtuliłam. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Marzymy o ideałach , zakochujemy się w skurwysynach. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
Wiesz, naprawdę ciężko godzi się trzecią klasę z wychowaniem dziecka. Nienawidzę gdy już siadają mi nerwy, a cierpliwość znika. Ogarnianie domu, wieczne kłótnie i pretensje z matką. Dość często podupadam psychicznie, nie mogę sobie po prostu poradzić. Do prawy nienawidzę na nią krzyczeć, mimo, że często to robię. Zawsze potem mam cholerne wyrzuty o to do samej siebie.. ale są chwile, gdy nie mogę, gdy się poddaję. Ale nie martw się, podnoszę się zaraz po tym. Bo żyję tu również głównie dla niej, i to ta mała osóbka, nie powinna płacić swoim szczęściem, za brak ojca, i matki w gruncie rzeczy również. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Zwyczajna domówka, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że ma okazać się naszą ostatnią. Było już późno, mieszałam wódę z koką, gdy obiły mi się o uszy słowa 'wyjazd, Londyn, nie wiem na ile'. Darłam się do niego mimo, że stał z kumplem nie dalej niż dwa metry ode mnie. Nie mogłam przestać się użalać, siedziałam zwinięta w kłębek płacząc, załapałam jedną z faz po ćpaniu, żadne sposoby nie mogły mnie uspokoić. Od tego momentu, znienawidziłam Londyn. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Wiele bym dała za to aby zawsze było między nami jak jest teraz.
|
|
|
|