 |
|
W momencie gdy mnie ignorujesz myślę sobie, że nie jestem warta uwagi. Gdy nie dajesz mi bezpieczeństwa, uważam, że go nie potrzebuję. Gdy mnie nie słuchasz, milczę bo twierdzę, że nie mówię niczego ważnego. Gdy mówisz, że jestem brzydka i gruba, to twardo w to wierzę. Gdy mnie nie szanujesz myślę, że przeszłość skurwiła mnie na tyle mocno byś miała prawo dziś nazywać mnie 'dziwką'. Gdy nie czuję się potrzebna, to uparcie wmawiam sobie, że całe moje istnienie jest bezużyteczne. Ale wiesz co? Gdy mnie nie kochasz, wbijasz nóż, bo dopełniasz tym moje przekonanie o tym, że nie nadaję się nawet do kochania. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Pytasz o czym marzę? Poczekaj, daj mi chwilę, to trochę skomplikowane. Cicho, marzenia też potrafią być skomplikowane i trudne. Nie mów, że nie bo nie marzę o jednorożcach. Nie jestem prostym dzieckiem i mam swoje wizje i urojenia. Ale spokojnie, potrafię je doskonale tłumić w sobie. /improwizacyjna
|
|
 |
|
czasami boję się, iż inna zauważy w Tobie to co ja. że spodobają się jej Twoje czekoladowe patrzałki, że będzie kochać to jak wymawiasz literę r, że polubi Twoje wystające żebra i duże usta. po prostu obawiam się, iż ktoś obcy zauważy takiego ideała, jakim - wbrew pozorom - jesteś.
|
|
 |
|
pewnego dnia wybrała się na spacer wraz z najlepszymi przyjaciółmi. od rozstania z miłością życia nie zostawiali jej nawet na chwilę. spotkała go w parku. jego oczy były pełne łez, a usta wyginały się w podkowę. nieogarnięte włosy latały we wszystkie strony przykryte niechlujnie full capem. już chciała podbiec, wyciągnąć szczotkę z torebki, a czapkę poprawić. już chciała podejść, przytulić go jak kiedyś, gdy usłyszała szept - 'przypomnij sobie, jak zachował się wobec Ciebie.' odwaga rozpłynęła w sekundę. olała go, mimo olbrzymiego bólu serca.
|
|
 |
|
czasami chciałabym uciec od zgiełku ruchliwych ulic, daleko gdzie brakuje fałszywych ludzi. najlepiej na małą wieś, gdzieś w górach. codziennie rano pijąc poranne kakao widziałabym idealny widok. wieczorami zaś piekłabym pianki w ognisku, jak w amerykańskich bajkach. nocą leżałabym z Tobą przy kominku, na białym, miękkim dywanie i wiesz, świat wydawałby się lepszy, spokojniejszy - jak z bajki. chyba tak wyglada niebo.
|
|
 |
|
masz go przez większość dni w roku, nie wliczając wakacji, wszelkich świąt, weekendów, chyba sama najlepiej wiesz dlaczego. kiedy nikt nie zwraca na Ciebie najmniejszej uwagi szukasz jego sylwetki w tłumie ludzi spacerujących po szkolnym korytarzu. zawstydzona, ogarniasz jego nowe spodnie, buty, bluzę. mimo tego, iż już nic was nie łączy - tęsknisz, za jego uśmiechem, delikatnymi pocałunkami, barwą głosu. najwyższy czas zapomnieć, nie łudzić się. już nigdy nie będzie jak dawniej.
|
|
 |
|
kiedy odejdzieszsz, pamiętaj o mnie,
Pamiętaj o nas i o tym, czym byliśmy.
Widziałem jak płaczesz, widziałem jak się śmiejesz.
Obserwowałem Cię śpiącą przez chwilę.
Mógłbym być ojcem Twojego dziecka.
Mógłbym spędzić z Tobą życie.
Znam Twoje lęki, Ty znasz moje.
Mieliśmy wątpliwości, ale teraz jest dobrze.
I kocham Cię, przysięgam, że to prawda.
Nie potrafię żyć bez Ciebie /goodbye my lover
|
|
 |
|
Kiedy chcesz oddam Ci cały swój świat, bo w nim tylko Ty i ja.
|
|
 |
|
Jesteś, wszystko fajnie, pięknie, a nagle znikasz, i myślisz, że znów będę płakać? Nie, teraz mam wyjebane. ;)
|
|
 |
|
'Chcesz romantyka? Dla Ciebie będę chuj wie kim', dziś już nie musisz być 'chuj wie kim', wystarczyłoby żebyś po prostu był. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Nawet jeśli w Ciebie zwątpili, pokaż im jak bardzo się mylili, że masz siłę, wiarę i się nie poddasz.
|
|
|
|