 |
odpuść kawę, alkohol, nie skręcaj jointów.
wszystko jest dla ludzi, ale zacznij od początku.
|
|
 |
-spójrz na swojego mężczyznę , a później na mnie , co widzisz?
-że dużo Ci do Niego brakuje .
|
|
 |
Ten, kto wraca, jest zawsze kimś innym niż ten, który odszedł.
|
|
 |
"Każdy popełnia błędy. Wiadomo, trzeba dążyć do perfekcji mimo, że nigdy się jej nie osiągnie. Jedynie w pogoni za perfekcją możemy zrobić jakiś znaczący krok." / Zibi.
|
|
 |
bo widział tylko moje włosy rozwiewane przez delikatny wiatr i notorycznie spuszczany w dół wzrok. obserwował otoczenie - tą ławkę, te liście spadające na parkową aleję. dwa razy zwrócił uwagę na moje dłonie i splótł nasze palce. ja wciąż nie potrafiłam się odnaleźć. moje serce skakało po całym ciele: odrywając się z piersi dopadło stopy, następnie wzbijając się, aż pod gardło. na chwilę zapomniało, że ma trzymać mnie przy życiu, a jedynie zawiesiło je na cienkiej lince. głupiutkie, wierzyło Mu w to wszystko.
|
|
 |
dużo osób dotknęło moje cholerne przekonanie, że podstawą życia jest przyjaźń. szeptali pod nosem, iż to minie, pozostaną tylko wspomnienia z czasów podstawówki. wiele lat razem, masa wspomnień na kącie - chore leżenie na kuchennej podłodze chichrając się nie wiadomo z czego, czy wieczorne sprzeczki o kołdrę. ponadto ta lista planów. pozycje na przyszłość, kolejne punkty do zrealizowania. najpierw szereg nocowań, kolonie, w końcu kilkutygodniowy wyjazd do Australii i otworzenie restauracji. powiesz, że sucho brzmi, ale gdzieś między tymi planami majaczy się magia. każdą z tych czynności, z tych przygód, powalonych rozmów, godzin i chwil, dokonamy razem.
|
|
 |
pogwałcone myśli, zmięte serce, uczucia zmiecione pod dywan. przeszkadzałam? mogłeś dać mi odejść, zamiast podcinania skrzydeł i wciskania w zakurzony kąt pokoju.
|
|
 |
marzy mi się nowy rok. chcę zacząć wszystko od nowa, z czystą kartką. z nowymi postanowieniami, niekoniecznie do zrealizowania.
|
|
 |
to pewne, że mnie nie zrozumiesz. czasem uwielbiam usiąść w kącie pokoju opatulając się kocem i pijąc gorącą herbatę z cytryną. puścić Beethovena. na moment, zapatrując się gdzieś w róg łączący ścianę z sufitem, przestać istnieć. szeptać coś, cokolwiek. z nadzieją, że nikt nie słyszy, ale jednak ktoś zrozumie. utknąć we własnej, zamkniętej dla innych, abstrakcji. wypowiadać marzenia, choć przecież - nie przechodzą przez gardło. na moment znów pamiętać. szlochać w pustkę. płakać, a może udawać i kłamać przed samą sobą, bo faktycznie nie potrafię tego robić? ocierać niewidoczne łzy. to pewne, że mnie nie zrozumiesz i nie raz znienawidzisz. lecz spróbuj pokochać. niezdarnie zwariuj.
|
|
 |
all i want for christmas...
|
|
|
|