 |
|
to z Twoich ust po raz pierwszy usłyszałam tyle obelg w moją strone, to Ty zrobiłeś z mojej psychiki szmatę, to dzięki Tobie nie ufam ludziom - więc nie dziw się, że mówie o Tobie tak, a nie inaczej. / sarajewooo
|
|
 |
|
i zrobię tak , że kiedyś przejdziesz obok mnie i pomyślisz sobie `kurwa co ja straciłem` .
|
|
 |
|
Nie rozumiem ! robisz problem z tego, że Cie kocham ! miej to w dupie - tak jak wszystko do tej pory. To ja źle wybrałam - to ja bede płakać. / sarajewooo
|
|
 |
|
wtedy - zwykły kumpel, nasz wspólny, znany mi wyłącznie z melanży. Dzisiaj człowiek, który uczy mnie optymizmu. Najlepszy przyjaciel. / sarajewooo
|
|
 |
|
zastanawia mnie tylko czy, chociaż raz pomyślałeś ''kurwa! brakuje mi jej'' / onajestkurwa
|
|
 |
|
Sobotni późny wieczór. spacerowała bez celu po parku. W uszach słuchawki, na głowie kaptur, oczy czerwieniące się od płaczu. Z daleka zobaczyła grupkę chłopaków, a wśród nich Jego. Przyśpieszyła kroku, by minąć ich bez słowa. Nagle muzyka ucichła, usłyszała znajomy głos. ' głupia kurwa ' rzucone z Jego ust. Zatrzymała się, wyciągnęła słuchawki, zawróciła. ' kurwa powiadasz ? więc jak nazwiesz siebie, skoro kiedyś tę kurwe kochałeś? ' - zapytała pewnie. Nie odpowiedział.' nic już nie powiesz? z kurwami nie gadasz, czy jak? ' - podniosła głos, dając kilka kroków ku niemu. 'widzisz tych ludzi?' - wskazała na jego kumpli.' to dzięki nim jeszcze cie nie zdeptano, bez nich jesteś nikim'. Spuścił wzrok. ' doceń to, że siedzą tu z Tobą. a swoje cenne uwagi na temat mojego kurestwa zostaw dla siebie' - dodała. Odchodząc słyszała tylko jak mamrotał coś pod nosem. Tak - zgasiła go szczerością. / sarajewooo
|
|
 |
|
Mówisz: chuj jebany, skurwiel, debil, kretyn. Ale przyznaj, gdyby chciał wrócić, byłabyś najszczęśliwszą osobą na świecie. / sarajewooo
|
|
 |
Fałszywy przyjaciel jest jak tęcza. Pojawia sie zawsze wtedy, gdy najgorsze jest już za nami. / demoty
|
|
 |
|
Najbardziej na świecie bałam się burzy. Jednak burza to pikuś, w porównianiu do strachu przed tym, że odejdziesz / sarajewooo
|
|
 |
|
Najbardziej na świecie bałam się burzy. Jednak burza to pikuś, w porównianiu do strachu przed tym, że odejdziesz / sarajewooo
|
|
 |
byłeś tak wkurwiony, a ja wiedząc to denerwowałam Cię jeszcze bardziej. popychałam, wyzywałam chociaż wiedziałam, że mógłbyś mnie w każdej chwili uderzyć. nie bałam się. kazałam wręcz namawiałam Cię żebyś to zrobił. chcąc pobudzić w Tobie jeszcze większy agresor powiedziałam, że Cię zdradziłam. byłam przygotowana na najgorsze. jednak Ty uspokoiłeś się, opanowałeś furie. moje ręce, które trzymałeś w nadgarstkach żeby uchronić się od kolejnych uderzeń położyłeś sobie na ramieniu. wtuliłeś się we mnie jak bezbronne dziecko mocząc przy tym moją koszulkę i włosy łzami... nastała cisza. nie było już słychać serc, które kilka sekund wcześniej waliły jak oszalałe. oba pękły w tym samym momencie./ 61sekund
|
|
 |
Mam prośbę... wymaż siebie z mojej pamięci... Dobrze...?
|
|
|
|