 |
Nie martw się więcej o mnie mamo, bo nie powiem Ci co mam wewnątrz, musisz się poznać na dziwce, by rozpoznać księżniczkę, musisz przeżyć by żyć, zginąć by gnić, zerknąć by wyjrzeć./ black-inside
|
|
 |
Podbiła, powiedziała "podobasz się koleżance mej", patrzyłem na nią, na jej ramię - przyszła tamta, i rzuciła coś w stylu "cześć, jestem Marta", i zaczęliśmy gadać, w sumie średnio się kleiło, bo patrzyłem kątem oka na poprzednią i jej piwo/ black-inside
|
|
 |
w sumie wszystko jedno, jeśli jesteśmy pisani, to drogi kiedyś się przetną./black-inside
|
|
 |
Siedziała pod drzwiami, mówiła że to koniec, płakała, płakaliśmy oboje, i chuj, po co mam dusić wrażliwość?/black-inside
|
|
 |
Tu, tam, jesteś wszędzie, a nie miałem odwagi, by powiedzieć, że coś więcej jest.. jadę windą bez sensu./black-inside
|
|
 |
Myślę o nim ciągle, choć byliśmy niepoważni, i brak mi go najmocniej, lecz to wymysł wyobraźni jest/black-inside
|
|
 |
Nawet jak skłamie to zna mnie na pamięć, uśmiecha się do mnie, wie, że uciekam za zbrodnie./black-inside
|
|
 |
Wódka, narkotyk, miłość i rap, wybieram miłość, nie chcę pić i ćpać./black-inside
|
|
 |
Za dużo sytuacji które szybko nużą, nużą, za dużo ruchów które niczemu nie służą, dużo, za dużo akcji, które wszystko burzą. /black-inside
|
|
 |
Nie dzwoń do mnie, to w zupełności nie jest kurwa zbyt stosowne, chcę zostać sam, aż poukładam ten bałagan, na tydzień lub dwa, nie wiem ile to trwać będzie./ black-inside
|
|
 |
bo pieprzę się z nim w samo południe rozkraczając nogi siedząc na umywalce w publicznej toalecie na dworcu a później wałujemy szlugi z kiosku. I podaje mu kolejne pigułki na języku a on skręca jointa z czterech bletek i kurwa rozbiera mnie wzrokiem i znów bierze mnie całą.I nie dosładza mi kawy i robi to specjalnie a ja biorę tą kawę i zalewam tapicerkę w jego ukochanym aucie. I latają talerze i na drobne kawałki roztrzaskuję się butelka moich ulubionych perfum i odjeżdża z piskiem opon a ja posypuję kreskę i nienawidzę go , zwijam kolejną stuzłotówkę i chcę jeszcze i jeszcze.I jestem w klubie czuje obce ręce na sobie i nie chcę ich tam a mimo wszystko nic z tym nie robię.I znowu jest on i wyciąga mnie siłą i szarpiemy się a później jest jego język w moich ustach i znowu jest dobrze , jest tak jak Być powinno.I kocham go i on kocha mnie i sprawia że żyje tym samym mnie niszcząc / nacpanaaa
|
|
 |
.I moja dusza , moja chora pełna blizn i zawirowań dusza , moje depresje, lęki , halucynacje , moje uzależnienia i wszystkie paranoje zdają się wyciszać przy nim robią się całkiem odległe. I nie zasługuję na niego i chcę żeby odszedł bo boję się , tak strasznie przerażająco boję się że znowu go zranię. Ale on , on nie może mnie puścić , za żadne skarby tego pierdolonego świata nie może tego zrobić , przecież znowu się załamie./ nacpanaaa
|
|
|
|