 |
|
Niedawno byliśmy dziećmi, a świat był piękny, potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy..
|
|
 |
|
Powiedz, jak zapomnieć? Powiedz, a spróbuję.
|
|
 |
|
Moja twarz, tak samo jak twoja twarz, ma blizny.
Piętno odciska czas, bezlitosny dla wszystkich.
|
|
 |
|
Gdy widze twarze bliskich w tłumie, nie mam czasem siły, walcze z nimi, nie chce by wspomnienia mnie zabiły..
|
|
 |
|
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
|
Całe życie próbuję sam odnaleźć się w tym tłumie, niby wiem prawie wszystko, ale mało rozumiem.
|
|
 |
|
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
|
Bo przecież wszystko zdarzyć się może. Nie mów, że jest źle, bo może być gorzej.
|
|
 |
|
Wielu odpuściło i dało sobie spokój, ja proszę o drugą szanse, bądź na każdym kroku.
|
|
 |
|
Naucz się nie wierzyć w słowa, nie daj się zatrzymać, przyjaciół rozpoznasz po czynach.
|
|
|
|