 |
milczę i milczę a potem nadchodzi furia. po wszystkim nawet nie pamiętam co robiłem.
|
|
 |
Jak byłem potrzebny to wiedzieli gdzie mnie szukać
Teraz żaden z tych koleżków nie potrafi już zapukać!
|
|
 |
"Jak zaczynałem nie wiedziałem ile włożę w to pracy, serca....
[...] pierdolony nektar szczęścia..."
|
|
 |
kiedyś, w wieku 50 lat, będę widział świat w radosnych barwach. teraz jestem człowiekiem cierpiącym za miliony
|
|
 |
dałem Ci serce, dlaczego go nie chcesz?
|
|
 |
znowu nie kochał mnie ten obcy ktoś
|
|
 |
Jestem z tych co późno zasypiają, późno wstają
Ten kac jest moralny, ten stan jest fatalny
Ten plan, który miałem nie staje się triumfalny.
|
|
 |
już nie jestem z tego świata i może nigdy z niego nie byłem, bo wygląda, że nie ma tu dla mnie żadnego ratunku, bo już nie potrafię kochać ziemską miłością, bo jestem bardzo zmęczony, nieopisanie wycieńczony
|
|
 |
nie miałem planów. nie miałem pojęcia co robię, dokąd zmierzam, świat był dziwnym i dokuczliwym miejscem
|
|
 |
łączy nas więcej niż miłość, dlatego powiedz mi wreszcie za jakie grzechy można przy tobie umrzeć,
kochanie
|
|
|
|