 |
krzyczę, pomaluj mój świat na nowo mówię, lecz nie ma ciebie obok, jest tylko słowo pewnie czujesz to samo, bo czegoś tak nam brak. znikamy jak para z herbaty rozwiana przez wiatr
|
|
 |
mój przyjacielu chciałbym jeszcze raz dotknąć z Tobą gwiazd i pogadać o tym wszystkim. mój stary kumplu byłeś dla mnie tak jak brat, byłeś mi na prawdę bliski.
|
|
 |
nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy siebie
|
|
 |
zamykam drzwi za sobą, bo ten rozdział jest zamknięty, a miedzy nami dawno niema miejsca na sentymenty
|
|
 |
było nam dobrze i nam nie szło, wiesz, a dziś to kurwa, tylko przeszłość jest, a dostaję skurczu gardła i tak, gdy przypomnę sobie jego minę, gdy ze mną kładł się spać.. choć uczucia znikły, przebiły jak igły się przez nas, co by było gdybym nigdy go nie znała?
|
|
 |
pamiętam to zbyt dobrze by postawić teraz na tym krzyżyk
|
|
 |
Nie mogę sobie wybaczyć niektórych rzeczy, uwierz.
Choć wiem, że ciężko uwierzyć w niektóre rzeczy co mówię. Wiem, że trudno wymazać przykre wspomnienia, są bolesne jak spacer na boso po rozżarzonych kamieniach.
|
|
 |
przyjaciele - osoby mające własne problemy, lecz będące w stanie rzucić je i zająć się Twoimi.
|
|
 |
Kiedy patrzę w niebo, widzę Twój uśmiech, jest mi lepiej. / Endoftime.
|
|
 |
|
nie wiesz. nie rozumiesz. nieważne. / i.need.you
|
|
 |
|
wiecie jak nie znoszę bezsilności? z wielkim trudem usuwam się z pola bitwy bez rozpoczęcia walki, czuję się przegrana na samym starcie; świadomość że stoję tuż obok i nie mogę zrobić nic jest niemal nie do zniesienia, zaciskam mocno powieki chcąc zdusić w sobie rozpaczliwy krzyk teraźniejszości, którą tak trudno mi zaakceptować. / i.need.you
|
|
 |
|
Chociaż tego nie lubię, powiedz, że będzie dobrze. Że coś będzie. / i.need.you
|
|
|
|