 |
chcę patrzeć na to miasto z Tobą w myśl zasad zachwytu nad pięknem jak bym właśnie wrzucił kwasa
|
|
 |
nie da się upilnować, napruty ma dwa tryby: albo zapija smutki, albo rozbija szyby
|
|
 |
pozdrawia z tego miejsca znam cię nie od dzisiaj, co jeszcze możesz zjebać? nie wiem, zajść w ciążę?
|
|
 |
głośno potrafisz już tylko milczeć
|
|
 |
już z wiosny znów jak z bólu krzyczę
|
|
 |
kiedy miałem ciebie obok, wtedy czułem, że mam wszystko
|
|
 |
potrafię tylko spieprzyć każdą relacje wiem, że mi nie wierzysz, ale teraz mam racje
|
|
 |
nie wiem, co kocham bardziej. ciebie, czy tęsknotę za tobą.
|
|
 |
mi choruje dusza na niedobór ciebie
|
|
 |
myślę o Tobie, ale ciszej, coraz ciszej...tak, byś nie słyszała, jak zapominam.
|
|
 |
Wyłącz mnie. Połącz mnie z niebytem. Byłem złem i mitem. Wyłącznie. Wyłącz mnie.
|
|
 |
bądź tak blisko, że w środku
|
|
|
|