|
i nie będą za mnie myśleć, ZA MNIE ŻYCIA NIE PRZEŻYJĄ Ty przysuwasz się bliżej, moja dłoń z Twoją szyją przyspieszamy tempo, odcina się rzeczywistość mam takie wysokie ego jak tętno to dzięki Tobie wszystko
|
|
|
mam już Cię, nikt nie zniszczy snu : )
|
|
|
będę kradł Ci intymność i kładł tak jak to lubisz licze hajs i palę szlugi, cały czas spłacam tu długi, ale tego u Ciebie, to nie spłace raczej nigdy na chwile odszedłem żeby zrozumieć własne myśli
|
|
|
myślę, że na zewnątrz jestem nie do zniesienia. dlaczego mnie nikt nie broni? krzyczę w środku i wygrzebuję kawałki skóry z palca. przecież ja tego nie wytrzymuję. nie wiem, co się dzieje. niech do mnie mówi jedna osoba miękkim głosem, bo to jest nie do wytrzymania.
|
|
|
wzruszenia naprawde rozjebują człowieka
|
|
|
sam już nie wiem jakie światy i jakich bogów winić za brak Ciebie
|
|
|
i jak można wytrzymać tyle lat w totalnie nieudanym związku z samym sobą? jak można nie kochać siebie do tego stopnia, żeby skazywać się na bezustanne przebywanie z samym sobą, którego się nie kocha?
|
|
|
jak jest, zapytał. trochę smutno.
|
|
|
nie karm głupich dziwek swoją życiową energią
|
|
|
powiedz Skarbie czy widzisz mnie u swojego boku czy tylko chcesz się bawić dwa miechy max pół roku? czy dotrzymywać kroku, będąc w największym trudzie kiedy wszyscy się odwrócą.. Ty też sobie pójdziesz? to dla mnie ważne, lata lecą już dorosły wieczorem czuć Twój zapach pewnym być, że się nie skończy. PRZY MNIE SIĘ NIE MUSISZ BAĆ NIE JESTEM MŚCIWY, ALE JEŚLI KTOŚ CIE RUSZY POZNAM DRAMAT PRAWDZIWY
|
|
|
teraz żyję jak chciałam czyli jak ludzie prości całym sercem się cieszę ziomek z Twojej radości. jeśli będzie Ci ciężko podbij możesz mi ufać no bo wiesz, że nie wydam Cię jak judasz Chrystusa. powiedz ziomek co z Tobą chcesz pierdolnąć na beton? wolisz chwile ze szmatą niż życie z kobietą?
|
|
|
wiedz, że gdzieś tam z oddali nadchodzi dobra passa
czarna seria sie wypali przejście przez to wzmacnia
|
|
|
|