 |
wiesz, dziś się snuję po ruinach, które zbudowałam, to smutny finał, wyrwij ze mnie kamień
|
|
 |
może to nie wszystko jest spierdolone, tylko ja
|
|
 |
ścieżka do śmierci krótsza od centymetra.
|
|
 |
dawno bym dostała tu świra, ale już nie dostanę, bo mnie ŚMIERĆ PRZYTULIŁA za chwilę spojrzę Bogu w oczy, czaisz? i będzie mnie rozliczał z najdrobniejszych detali.
|
|
 |
moje serce przestało bić w tym momencie, już nigdy się do Ciebie nie uśmiechnę. leżę nieprzytomny. psy mówią ludziom, by sobie poszli i nie gapili się na ten zakrwawiony chodnik. bliscy poczują się strasznie źle, mama pewnie śpi myśląc, że spokojnie śpię. jutro ktoś powie jej, że się skończył mój czas. wiem jak zareaguje i mnie to zabija drugi raz.
|
|
 |
drinki, w drinkach lód, w lodzie chłód, w samochodzie naćpana laska słodka jak miód.
|
|
 |
życia smak gorzki poznaj, poczuj go na skórze jak to jest kiedy chcesz, ale nie ma nic na dłużej. otulona samotnością jak siwym dymem
|
|
 |
zbolała ja, pełna nienawiści lepszego miejsca nie umiem sobie wyśnić..
|
|
 |
strach z wiekiem przybiera inne barwy - im jesteś starszy tym jesteś twardszy.
|
|
 |
przecież nie chce cie znać WYPIERDALAJ
|
|
|
|