 |
|
Kiedy dowiedziałem się o chorobie mojej matki - przestałem żyć normalnie, stałem się obojętny na wszystko i na wszystkich, siedziałem z nią
dzień i noc, nie odstępowałem jej na krok, chciałem być z nią, głównie dlatego, że lekarze mówili prosto z mostu, że dłużej jej serce nie wytrzyma,
że z dnia na dzień powoli odchodzi z tego świata, że to już ostatni dzwonek na to, by się z nią pożegnać czy spędzić z nią czas. Najgorzej było
wtedy jednak gdy już umarła, gdy już odeszła z tego świata, wtedy kompletnie się załamałem, czułem się tak, jakby moja dusza odeszła wraz
z jej, że po mnie na tym cholernym świecie zostało tylko nic nie warte ciało.
|
|
 |
|
Zastanawiam się czy Bóg istnieje, a jeśli istnieje to czy dobrze nam życzy, bo dla mnie on zachowuje się egoistycznie , bezczelnie odbiera nam osoby,
które są dla nas niemal najważniejsze, które coś znaczą dla nas, które są dla nas całym światem. bez skrupułów odchodzi razem z nimi,
a my musimy się z nimi pożegnać, musimy się z tym pogodzić, że ich już nie będzie, że już nigdy nie usłyszymy ich głosu, nigdy nie będziemy
mogli z nimi porozmawiać, nigdy nie będziemy mogli ich już przytulić, nigdy..
|
|
 |
- co Ty w nim widzisz
- to ze chce mi dac cały swiat a w zamian oczekuje tylko mojego uśmiechu
|
|
 |
Już sama obecność jednego, małego człowieka czyni świat weselszym i piękniejszym.
|
|
 |
|
Bądź,bądź tylko dla mnie.
|
|
 |
Teraz mam dla kogo starać się być lepszym człowiekiem ♥
|
|
 |
Zamykam oczy i wyobrażam sobie co by było, gdybyś stał w tej chwili przy mnie..
|
|
 |
Tak jest zawsze.. Kiedy umieram z miłości do Niego, On jest gdzieś daleko, kompletnie niezainteresowany moim uczuciem, ale kiedy ja nauczę się już bez Niego żyć, oddychać swoim powietrzem, to On nagle się pojawia i ogłasza, że żyć beze mnie nie może.
|
|
 |
Serce skona zaraz z tęsknoty za Toba.
|
|
|
|