 |
Zamknij pysk! Mam alergie na pierdolenie głupot. / slonbogiem
|
|
 |
Za nadziei górami, za lasami złych wiar,. Łez siedmioma rzekami, czeka moja bajka.
|
|
 |
Miłość jest ślepa, podobno... Dlatego oczy nam otwiera samotność.
|
|
 |
Kocham Cię bo pachniesz szczęściem na każdym kroku.
Kocham, bo mój cały świat ma kolor Twoich oczu.
|
|
 |
Mam ochotę pierdolnąć tym wszystkim, usiąść samotnie w kącie i upijać się whisky. / slonbogiem
|
|
 |
Nie mogę sobie dać rady. Ciągnie mnie. Tak jakby mnie coś omijało. Chwytam, muszę mieć – i znowu nic. I znów sięgam po coś nowego. Wiem z góry, że skończy się tak samo, ale nie mogę się opanować. Chwyta mnie, rzuca w coś, wypełnia mnie na chwilę i znów odrzuca, i pozostawia pustą jak głód, i znów powraca.
|
|
 |
Kolejny monotonny wieczór. Stos zniszczonych kartek pergaminu oświetlających przez pobladłe światło jarzeniówki pokrywa moje biurko. Spierzchnięta warga drży nierównomiernie wypuszczając powietrze z ust. Oczy zlane już strumieniem łez konają błagając o sen, a ja nadal kartkuje dawne wpisy z pamiętnika. Pojawia się w nich słowo - imię, Twoje imię. Mimowolnie poruszam wolną dłonią wylewając na kartki mokre od łez plamę czerwonego wina. Besztam siebie. Przeklinam samą siebie w duchu jak mogłam być taka naiwna. Tak głupia, tak łatwowierna. Jak tak mogę? W końcu to Ciebie powinnam jebać do białego świtu za tak perfekcyjne spierdolenie mi życia. Jednak nie, nie potrafię. Blokujesz mnie. Choć Cię tu nie ma niszczysz mnie.Zabierasz mi nadzieję na lepsze jutro. / slonbogiem
|
|
 |
Zatruwasz mi powietrze. Dławię się nim. Umieram. / slonbogiem
|
|
|
|