 |
Ten temat dobrze znany po prostu śmiech na sali dużo w moim życiu rzeczy które mnie po prostu wali.Jak byłem potrzebny to wiedzieli gdzie mnie szukać teraz żaden z tych koleżków nie potrafi już zapukać ! Ja żyje dalej nie jest mi tu wcale smutno bo wole zostać sam ale widzieć jakie jutro
|
|
 |
Tu dla nas świeci słońce, docelowe punkty mamy, tu nie damy sobie wmówić, że ludzi gubi paraliż, mądrze, dobrze obierz obieg i mierz siły na zamiary, a Ty masz dwie ręce, dwie nogi, jedno serce, umysł zdrowy, czego więcej Ci potrzeba by się z tym nie zgodzić?
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że nasze rozstanie to celowe zamierzenie Boga. On specjalnie sprawił, że nasze drogi na jakiś czas się rozeszły, po to abyśmy mogli zauważyć pewne sprawy i zacząć wzajemnie doceniać to co mamy. On chciał nas czegoś nauczyć i pokazać, że musimy dbać o siebie, bo mając siebie mamy wszystko. On zaplanował sobie naszą historię, tu nie ma żadnego przypadku. Teraz tylko musimy starać się, aby wypełnić jego zamierzenia, aby nie zawieść ani jego ani samych siebie. Musimy dać radę, musimy wytrwać wszystko, co złe aby wreszcie sięgnąć po lepszą przyszłość. Popatrz jak wiele już przeszliśmy, teraz może być tylko lepiej. Wierzę w to. / napisana
|
|
 |
Zamknę dziś więc oczy, byle do jutra.
Żyjmy wbrew głupim mottom typu "życie to kurwa".
|
|
 |
Nie wiem sama na czym zależało bardziej. Na szczęśliwym zakończeniu czy po prostu zakończeniu./esperer
|
|
 |
Pewnie każdy z was słyszał o linii życia na dłoni. Gdybyście spojrzeli na moją, to przerywa się ona w momencie jego odejścia./esperer
|
|
 |
Wiesz, co było dla mnie najtrudniejsze po rozstaniu? Najtrudniej było mi się przyzwyczaić do myśli, że już nie przyjedziesz do mnie, że już nigdy Cię nie zobaczę i nie usłyszę Twojego głosu. Nie umiałam pogodzić się z tym, że nie spotkam Cię gdzieś chociażby przypadkiem, że nie dotknę Twojego ciała, nie przytulę do swojego serca. Ta świadomość dotykała mnie tak bardzo, że wywoływała ogromny ból promieniujący do każdej komórki mojego ciała. Kiedy przychodził wieczór ja wariowałam z rozpaczy, że nie widziałam Cię kolejny dzień, że znów nie wiem co u Ciebie. Czułam się taka beznadziejna i bezsilna, bo nie mogłam nic zrobić, aby zmniejszyć swoje cierpienie. Bardzo długo uczyłam się samotności, pustych dni i bardzo długo przyzwyczajałam się do tego, że telefon już wcale nie dzwoni, a Ciebie tak po prostu przy mnie nie ma. / napisana
|
|
 |
Próbujesz uciekać przed miłością? Okej, uciekaj. Biegnij najszybciej jak potrafisz tylko uważaj, miłość prędzej czy później i tak Cię dogoni. To Cię wcale nie ominie. Miłość dopada nas wszystkich, nawet jeżeli nie chcemy tego uczucia i bronimy się przed nim rękami i nogami. Ona nawet nie pyta czy jej chcesz, ona po prostu wchodzi do Twojego serca i rozgaszcza się jakby była u siebie. / napisana
|
|
 |
dosyć tych burz chcę trochę spokoju
Kiedy nic nie może poprawić ci nastroju bo się nie da
Ja tak jak Inka też zachowam się jak trzeba
Chociaż czeka na mnie gleba zamiast kawałka nieba
|
|
 |
Los się tobą bawi później patrzy jak krwawisz
no i na kolejną próbę znowu jutro cie wystawi
|
|
 |
Nieważne jaki silny jesteś i ile zadasz ciosów bo to nie liczy się wcale
Ważne ile zniesiesz i czy się podniesiesz i pójdziesz dalej
|
|
 |
Życie jest chore. Miłość - abstrakcyjna. Normalne są tylko bilety kolejowe. Nie jeżdżę koleją, więc niewiele wiem o normalności.
|
|
|
|