 |
|
popatrz na moje ręce, nie mam nic do ukrycia. mam złe intencje, bo grzebano mnie za życia.
|
|
|
|
tylko Ty się liczysz, nie obchodzi mnie reszta. jesteś przyszłym ojcem mojego dziecka.
|
|
|
|
bo tak jest w życiu.. masz dość go i płaczesz. na drugi dzień ono i tak toczy się dalej.
|
|
|
|
świat jest okrutny, lecz nie ma się co rozczulać.
|
|
|
|
zabiłaby za mnie. zamordowałbym za nią.
|
|
|
|
serce miasta bije bez radości, wszystkie drogi metropolii prowadzą do samotności.
|
|
|
|
pozmieniało się dookoła. nie wiem czy to świat zwariował.
|
|
|
|
miłości nie ma między nami, przeszła nawet złość. dzisiaj jestem sam- odmienny bywa los.
|
|
|
|
Pójdziemy. Usiądziemy. Kupimy. Zjemy. Zapalimy. Zaśniemy. Ta cholernie słodka liczba mnoga, której tak nienawidze odkąd nie moge jej uzyc, mówiąc o Nas.
|
|
|
|
i wracasz, cały mój świat wywracasz na nowo do góry nogami , czynisz mnie najszczęśliwszą na świecie , a później znikasz. najnormalniej w całym wszechświecie przestajesz istnieć na kolejne 2 miesiące.
|
|
|
|
Wiem, ze juz dawno to wymknęło sie nam spod kontroli, wiem ze juz od paru miesiecy nie tylko Ty i ja jedziemy na czystym instynkcie, ze nie potrafimy korzystac z uczuc i umysłów jak dawniej, ale wiem tez doskonale ze ta dzikość jest potrzbna, daje ogromną nadzieje na poprawe.
|
|
|
|
` bądź moim Edwardem , Tristanem , pierdolonym Romeem , nawet kaczorem donaldem , ale bądź .
|
|
|
|
Dodaj komentarz
