 |
|
leżę sama, wpatrując się w sufit. po moich policzkach spływają mimowolne łzy, które rozmazują misterny makijaż. głos Piha nawija - '(...) Ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic.' papieros, wódka, joint nic nie pomaga. krew na moich nadgarstkach daje ukojenie. czuję pocałunek śmierci na ustach. to koniec.
|
|
 |
|
Marzą się lepsze dni, one przyjdą z czasem
Wystarczy ruszyć dupę i pokazać klasę.
|
|
 |
|
Przepraszam , że często przeklinam , że często strzelam focha i nie jestem pierwszą lepszą którą możesz zaciągnąć do łóżka . Przepraszam , że wciągnęłam Cię w tą bezinteresowną znajomość i ciągnęłam ją do okaleczenia mojego serca . Przepraszam , że mi tak cholernie zależy i przepraszam że kocham.
|
|
 |
|
wyglądasz tak pięknie, gdy ukradkiem zerkasz na mnie myśląc, iż tego nie widzę. nie jesteś ani trochę przystojny, ale mam do Ciebie cholerną słabość. blask Twych niebieskich tęczówek, przypomina mi o każdej sekundzie, którą spędziliśmy razem, o wspólnych odchyłach, planach, marzeniach. mimo tego, iż obecnie siebie nie znamy, zawsze będziesz maleńką cząstką mojej, głupiej pikawy.
|
|
 |
|
tak, palę papierosy, piję alkohol w dużych ilościach co weekend, brzydzę się różowym, kocham przeklinać, słucham rapu, imprezuję w klubach. dokładnie, moi przyjaciele dilują, ćpają ja razem z nimi, mam również ziomków którzy na zjaraniu nawijają lepiej niż Grubson. pytasz - dlaczego nie powiedziałam Ci prawdy? chciałam pokazać, że jestem normalną, ułożoną dziewczyną z dobrego domu, która myśli o całkowicie przyziemnych sprawach, a nie o tym jak zarobić na sztukę. nie oczekiwałam, iż zaakceptujesz mnie taką jaką jestem. nie wiedziałam po prostu, że tak bardzo mnie kochasz.
|
|
 |
|
miłość możemy porównać do ekscytacji matki, gdy dziecko powie pierwsze słowo. na początku rodzicielka wyłapuje każdą, bezsensowną sylabę, z biegiem czasu Twoje słowa najczęściej sprawiają jej ból. tak samo jest ze związkami. na początku przeżywamy euforię, cieszymy się z każdej sekundy razem, później zaś natłok problemów i niedopowiedzeń odsuwa nas od siebie, uczucia zaś doprowadzają nas do odruchów wymiotnych.
|
|
 |
|
Ej, mam stale tego co tobie brak
|
|
 |
|
mają wszystko czego dusza zapragnie prócz duszy
|
|
 |
|
moje uczucia dziś są gdzieś na dole.
|
|
 |
|
Przestań wszystko wiedzieć, zacznij pytać.
|
|
|
|