 |
- ej mała ! - mała to jest Twoja pała, ja jestem niska, nie myl pojęć koleś. ;-)
|
|
 |
czasem się zastanawiam, czy grzechem nie było zakochanie w Tobie. jeżeli nie, to dlaczego cały czas pokutuje?
|
|
 |
stworzyliśmy jedyną historię, którą pragnę się cały czas uczyć na pamięć.
|
|
 |
znowu dławię się łzami. nienawidzę Cię ranić. chciałabym się odciąć, zapomnieć, wyrzucić moje serce do kosza i zastąpić je nowym, takim bez najmniejszej skazy. niestety blizny niszczą. nadal nie potrafię wybrać między dobrem a złem. gubię się. dlaczego zakazane kusi najbardziej? dlaczego wybór, który powinien być oczywisty nie jest taki łatwy jakby się wydawało? nie wiem. obiecuję, ucieknę od tego uczucia. będę tylko Twoja, na zawsze. tylko jak to zrobić? jak zapomnieć o przeszłości? jak zostawić kogoś kto tak bardzo potrzebuje mojej opieki? proszę, naucz mnie być wredną suką. ja umyślnie tego nie potrafię.
|
|
 |
nienawidzę nocy. nienawidzę gwiazd. nienawidzę piwa. nienawidzę zielska. nienawidzę narkotyków. nienawidzę mojej słabości. nienawidzę czekoladowych tęczówek. nienawidzę przeszłości. nienawidzę teraźniejszości. nienawidzę huśtawek nastrojów. nienawidzę lęku. nienawidzę łez. nienawidzę samotności. nienawidzę siebie samej, za to, że tak bardzo Cię ranię.
|
|
 |
nie wracaj do przeszłości. nie pozwól by wspomnienia zawładnęły Twoim sercem, by zapukały do Twojej duszy. odetnij się, nie rozpamiętuj. te piękne chwile już nie wrócą - to najszczersza, ale i najbardziej bolesna prawda.
|
|
 |
emocjonalnie umieram, moja miłość mnie zdradziła, nie ma ideałów, nie ma już nic......coś sie zmieniło
|
|
 |
Najtrudniej jest......zobaczyc siebie z drugiej strony...
|
|
 |
cierpię z radości, hej, fajnie, że jesteś
|
|
 |
i nie mowisz dobranoc..i nie moge przez to usnac.
|
|
 |
jesteś jak na pustyni deszcz.
|
|
 |
boze co za beznadziejne uczucie, gdy spotykasz sie na okraglo z osoba na ktorej Ci cholernie zalezy a boisz sie jej o tym powiedziec, poniewaz obawiasz sie odrzucenia z jej strony....i tego, że te Wasze spotkania już nie beda takie same albo po tym wszystkim ich już nie bedzie.
|
|
|
|