 |
|
-to jak, za co jutro pijemy? –za to żebyś się kurwa w końcu z nim ogarnęła, dziewczyno..
|
|
|
|
właściwie to nigdy nie wiedziałam czego chcę, można powiedzieć nawet, że zostało mi to do tej pory. w jednym momencie potrzebuję miłości, przytulenia, pocałunków.. tej osoby przy której czułabym się kochana i bezpieczna. zaś następnym razem narzekam, że potrzebuję wolności i wolę cieszyć się niezależnością
|
|
|
|
czy mam przyjaciół? czasem sama się nad tym zastanawiam. bo przyjacielem nie można nazwać osoby, która jest przy Tobie non stop, i z którą świetnie się bawisz. dla mnie przyjaciel to ten, którego może nie być w Twoim życiu nawet pare miesięcy, a który gdy tylko wróci, spojrzy w Twoje oczy i mimo sztucznego uśmiechu na twarzy - będzie wiedział , że coś jest nie tak. / veriolla
|
|
|
|
mówili - lato to idealna pora na zakochanie. ja mówiłam – nie dam się, nie będę cierpieć
|
|
|
|
te oczy, ten uśmiech, ten głos i słowa, które wypowiadał. sprawił, że byłam na prawdę szczęśliwa, że pisząc z nim sms’y uśmiech nie schodził mi z twarzy. szkoda, że szczęście potrwało zaledwie tydzień.
|
|
|
|
nie żebym cię ciut za mocno polubiła, nie żebyś zrobił mi lekką nadzieje. nie żebyś miał dziewczynę za granicą i właśnie jutro do niej wyjeżdżał. brawa za wierność oraz za dobrą bajerkę.. do zobaczenia za rok
|
|
|
|
młoda, szczeniacka miłość, skrępowane ruchy, zero swobody, a jednocześnie mnóstwo uczuć, których żadne z nas nie miało odwagi pokazywać
|
|
|
|
a od września moja ukochana, stara torba mieszcząca dwa zeszyty i setki ściąg, usypianie na lekcjach, pisanie esów pod ławką i wkurzanie nauczycielki od plastyki.. oraz brak jego dotychczasowego widoku na każdej z lekcji bądź przerw.
|
|
|
|
ty zapamiętałeś tylko alkohol i dobrą zabawę, ja z tego wszystkiego pamiętam jeszcze ciebie..
|
|
|
|
i na prawdę nie wiem co takiego w sobie ma, że spodobał się mojemu sercu na taką skalę. dobra, zabójcze spojrzenie, genialny uśmiech, nigdy nie brakuje nam tematów, a kiedy jest obok mogę wręcz powiedzieć, że jest mi idealnie - ale czy to jest, cholera, powód, żeby stokrotnie zwiększać prędkość bicia? /definicjamiloscii
|
|
|
|
i nikt mnie nie zatrzymywał. nikt nie pwiedział "zostań". nikt za mną nie pobiegł, więc poszłam.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
