 |
Mamo, kiedy będziesz? Tato, kiedy będziesz? Czy choć jeszcze raz przy wspólnej kolędzie usiądziemy razem? Który to już rok nie ubieram choinki? Ile to już lat, jak się rozpadło? Ale czasem łezka ściska gardło..
|
|
 |
dziś patrzyłem jak śpisz, wsłuchując się w Twój oddech, który krzyczał do mnie, że już nic tu nie jest proste
|
|
 |
znów musiałem się wkurwić, wiem, takie jest życie, z małego problemu robisz problemów galaktykę
|
|
 |
ludzie są ślepi, ludzie są głusi - każą Ci nie pić, kiedy życie Cię dusi
|
|
 |
lubię czytać stare wpisy, wspominać daty, pogrążać się we wspomnieniach i smutnieć z minuty na minutę bo tkwię w bólu i nic a nic się nie zmienia.
|
|
 |
miałam z tym kurwa skończyć. ale teraz sama wiem, to nie takie łatwe. nie da się od tego uciec, przy każdym bodźcu jakiejkolwiek słabości to będzie do mnie wracać, by przypominać mi jakim dużym zerem jestem.
|
|
 |
Kurtyna opadła i pękło szkło
|
|
 |
Złamałam kilka serc, wylałam morza łez, wymazywałam z głowy wspomnienia paru miejsc.
|
|
 |
Bez łez i złudzeń i bez prawa veta
Między językiem a śliną
Między pierwszym skurczem a dobrym dreszczem
Gdzieś między karą a winą
|
|
 |
choć może głupio to brzmi, bądź przyjacielem swym, a zaczniesz na nowo żyć. zacznij na nowo bieg. to tylko słowa lecz mają swój sens. zanim się znowu schowasz, zastanów się choć raz, na co ci ten żal.
|
|
 |
Czas różowych papierosów i pogryzionych długopisów, worków pod oczami i stężenia nikotyny, co przekracza stan krytyczny.
|
|
|
|