 |
Bliżej o spojrzeń wymianę
o parę słów wyczytanych z ust.
|
|
 |
W końcu znowu jest za co żyć,
ale nie ma za co umierać,
czas na miłość,
miłość na czas,
zero czułych słów,
zero do zera
|
|
 |
Imię twoje znam od chwili, ciebie aż od dwóch,
więc pozwól chwilom trwać, bo tak jak dziś nie będzie nigdy już.
|
|
 |
Chce mi się milczeć
o sprawach ważnych,
chce mi się krzyczeć
o sprawach żadnych.
|
|
 |
lubię, jak na mnie patrzysz i mruczysz, jak za mną widzisz tylko biały sufit, Ty, nie potrzeba mi więcej choć zabrzmi to banalnie, to wciąż za Tobą tęsknię i nie zabiegam o szczęście, choć brzmi to górnolotnie, dam świat za Twoją rękę
|
|
 |
pamiętaj Tato, już się na Ciebie nie gniewam
|
|
 |
Samotnie witam was,
ten blady krążek to moja twarz .
|
|
 |
Kochaj mnie, a będę twoją,
nie chcę nic prócz twoich warg,
niech pocałunki twe tej nocy mnie ukoją,
zanim ciało znów oddam na targ.
|
|
 |
Jaki zły, jaki pusty
jest cały świat.
Nie mów nic, przytul się,
wtóru serc dziwna moc
wstrzyma czas, niechaj trwa
pijana noc.
|
|
 |
To nie byłeś Ty. Nie mój świat. Nie moje szczęście. Nie mój uśmiech. Nie mój sen. Nie moje marzenie. Nie mój zachwyt. Nie moje kroki. To nie byłeś Ty. Nie mój.
|
|
 |
Jak to możliwe, że nocą budzę się tęskniąc, a za dnia patrzę oczami przepełnionymi nienawiścią?
|
|
 |
Inni mają gorzej.
Powtarzam to sobie, kiedy nie mogę zasnąć, a noc jest długa, bardzo długa.
Inni mają gorzej.
|
|
|
|