ona otwiera okno na oścież podczas deszczu, a tanie wino pije prosto z butelki. rano biega boso po trawie bo uwielbia dotyk rosy na stopach.zasypia podczas kąpieli i uwielbia palić papierosy podczas malowania paznokci. jest wyjątkowa. niepowtarzalna. a nikt nie jest w stanie tego zwyczajnie, docenić.
to wszystko, czego zawsze tak bardzo się bałam urzeczywistnia się. to, w co tak mocno wierzyłam okazuje się złudzeniem. nawet łzy niosące niegdyś ukojenie, dziś działają destrukcyjnie, niszcząc mi psychikę do reszty. nic nie jest jak dawniej.
widziałam jak się smucisz. pewnie podbiegłabym do ciebie i mocno objęła. ale stanęłam i zaczęłam chichotać. naśladowałam cie przecież nie pamiętasz? jak to ty się śmiałeś kiedy tak bardzo tęskniłam.płakałam dupku. płakałam.