|
to tylko kilka słów,parę rozmów i szczypta uśmiechu. to tylko miliardy skradzionych pocałunków, i setki minut wtulania się w siebie. to przecież wielkie nic, zero,minimum - miał prawo o tym zapomnieć, w zastraszającym tempie... miał prawo.. / veriolla
|
|
|
zimne powietrze uderza w Twoje suche jeszcze usta. lekko przymykasz oczy, by promienie słońca zbyt szybko nie styknęły się z Twoimi tęczówkami. bierzesz głęboki wdech, smakując zapachu rozpoczynającego się dnia. wypuszczasz powietrze, i otwierając oczy, uśmiechasz się - witasz zupełnie nowy dzień, nowe możliwości, nową siebie, którą stwarzasz codziennie od nowa, odkąd On odszedł, i odkąd Ty próbujesz poskładać się w jedną całość, za pomocą wdechów i zimnego powietrza, które jest jedynym wybawieniem, i sposobem na to, by myśli odeszły jak najdalej. / veriolla
|
|
|
A kiedy już nawet wspomnienia wyblakną to jednak dalej pozostanie ta pustka, której w żaden sposób nie da się opisać oraz niesmak, że skończyło się coś co miało trwać po wieki. / napisana
|
|
|
Wiesz co tak naprawdę jest najtrudniejsze? Fakt, że tak bardzo starałaś się i pielęgnowałaś swoją miłość, a później przyszło kilka sekund, które rozpierdoliły wszystko i już nie liczyło się, że każdej nocy tęskniłaś za jego oczami, że każdego dnia martwiłaś się o niego i robiłaś co mogłaś aby był szczęśliwy. Nie liczy się to, że mogłaś dać mu wszystko, że każdego ranka podlewałaś waszą miłość i starałaś się, najbardziej na świecie się kurwa starałaś, ale to już się nie liczy, bo w momencie w którym on zwątpił wszystko legło w gruzach. Teraz już nie będzie czego zbierać, bo przeszłość staje się tylko przeszłością, nawet jeżeli Ty będziesz ciągle nią żyła. Jeżeli on zwątpił każda chwila kiedy wkładałaś w niego swoje serce poszła na marne, a Twoja bajka właśnie dobiegła końca. I to jest tak bardzo trudne i niesprawiedliwe, że Ty możesz dać wszystko, ale w zamian nie dostaniesz zupełnie nic. / napisana
|
|
|
...Go nie było. On bywał - od czasu do czasu, czy to między słowami, pocałunkami, czy kolejnymi snami. On się nie zobowiązywał - był wolnym duchem, czasami aż zbytnio. pojawiał się kiedy chciał, i znikał kiedy chciał, ceniąc ponad wszystko swoją wolność. i tym mnie kupił - zaintrygował do granic możliwości...bo widziałam w Nim siebie - tą wredną duszę, która nie definiowała się ze słowem "stabilność", która uwielbiała brak ograniczeń i jakichkolwiek zobowiązań - czystą, nieskazitelną, wolną mnie w Nim widziałam. / veriolla
|
|
|
mówią mi, że się zmieniłam - że jestem inna niż kiedyś - mniej delikatna, bardziej wredna. mają rację. nie jestem już tamtą osobą, jestem kimś, kogo sama nie poznaję - niemiłosiernie wredną, raniącą wszystkich naokoło suką próbującą z całych sił odepchnąć od siebie ludzi. nie pozwalam im się do siebie zbliżać - nie chcę znowu przywiązania, zwierzeń, jakiejkolwiek więzi. oddalam ich od siebie zimnem, i obojętnością, które tak na prawdę są wymuszone - bo osłaniam siebie, i swoje serce, któremu nie pozwalam nic poczuć, tym samym chroniąc samą siebie od samozagłady. / veriolla
|
|
|
słuchaj Mała, nie możesz teraz płakać,wiesz? otrzyj łzy, i pokaż mi ten swój najpiękniejszy uśmiech, którego tak dawno nie widziało światło dzienne. obiecuję Ci, że niedługo znajdziesz kogoś, kto równie pięknie jak On - ba - nawet lepiej, mówić będzie jak bardzo mocno Cię kocha. nie minie długi okres czasu, a poznasz kogoś, kto będzie parzył jeszcze lepszą herbatę od Niego, kogoś, kogo uścisk będzie równie czuły jak Jego, kogoś, kto będzie rozmawiał z Tobą przed snem dłużej niż On, kogoś, kogo pokochasz jeszcze mocniej, i kto nie odejdzie. obiecuję Ci to Maleńka, tylko proszę Cię - przestań płakać, masz za ładne oczy, by się tak smucić. / veriolla
|
|
|
wiesz... w tym wszystkim tak bardzo przeszkadzała Nam duma - ta sama, która Nas połączyła. nie umieliśmy opuścić głów, przyznać się do błędów, powiedzieć "przepraszam". zabijaliśmy to - kawałek, po kawałku - własnym egiem, które wtedy było na wysokościach wieżowców. to w sumie tak bardzo proste, tak strasznie dziecinne, i tak bardzo przygnębiające - że byliśmy w stanie zabić samych siebie - swoją głupią upartością, która nie pozwalała Nam na głupie słowo "przepraszam". popełniliśmy samobójstwo, wiesz? nie miałam pojęcia, że jestem samobójcą.. nie miałam pojęcia... / veriolla
|
|
|
Jak myślisz, długo jeszcze można oddychać tylko wspomnieniami? Czy długo można bać się tego, że kolejny związek zakończy się w taki sam, bolesny sposób? Kiedy to wszystko mija? Ile czasu potrzeba aby wyleczyć się ze starej miłości? Bo wiesz, dla mnie to wszystko to chyba ciągle za mało. / napisana
|
|
|
|