 |
..bo uśmiech to najcenniejsze przypieczętowanie ważnych
i dobrych chwil przydarzających nam się w życiu.
najczęściej uśmiech wystarcza, a gdy tak się dzieje, to nie musimy silić się na słowa.
ale jest jeden warunek.
musimy być przekonani, że osoba, do której się uśmiechamy, zrozumie,
że uśmiechamy się do niej przede wszystkim sercem...
|
|
 |
..bycie razem to nie miesiąc miodowy,
to rzeczywistość,
ty i ja,
z krwi i kości.
chcę rano budzić się obok Ciebie,
chcę wieczorem jeść z Tobą kolację,
chcę opowiadać Ci o swoich codziennych, przyziemnych sprawach
i słuchać o Twoich,
chcę się z Tobą śmiać i zasypiać,
trzymając Cię w ramionach...
|
|
 |
..przecież niczego tak w życiu nie potrzebujemy jak miłości, no, może jeszcze tlenu.
zaręczam ci, wiem, co mówię.
więc nie opowiadaj mi tu dyrdymałów, że wszystko jest w porządku, bo nie jest.
masz pecha, nie jestem ślepa i widzę, co się dzieje.
żyjesz z dnia na dzień, o przepraszam, udajesz, że żyjesz.
boisz się iść do przodu.
boisz się nawet pomyśleć, jak mogłoby być.
to, że raz wszystko się spieprzyło, nie znaczy, że tak będzie już zawsze.
teraz może być już tylko lepiej.
musisz tylko zacząć myśleć, że będzie lepiej, że wszystko sie jakoś ułoży.
przecież sama zawsze mi powtarzasz, że nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki.
więc chyba czujesz, że w tej trudnej, brudnej i ohydnej już byłaś.
teraz czeka cię, musi na ciebie czekać, relaksująca kąpiel w ciepłej i czystej wodzie z boskimi bąbelkami...
|
|
 |
..pomimo mych wad wciąż mnie kochasz bezgranicznie.
tak wiele bym dał, by wymazać zło i być przy Tobie wciąż...
|
|
 |
niedawno byliśmy dziećmi a świat był piękny, potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy..
|
|
 |
Spójrz Ojcze:
Ścigana przez zło, na ziemi,
Z dala od twego tchnienia błądzi na próżno,
Szuka ucieczki przed gorzkim chaosem
i nie wie, jak go pokonać...
|
|
 |
oddech boli jakby w krtani był nóż..
|
|
 |
skoro nie umiesz mi odpowiedzieć na pytanie co byś zrobił, gdybym umarła to mogę umrzeć już teraz, tylko po to, żebyś poznał odpowiedź.
|
|
 |
i nie ma nic gorszego niż usłyszeć, że jesteś opcją tymczasową i tak nie umieć odejść.
|
|
 |
nie pojmujesz, że z decyzją o miłości wiążę się niemal takie samo zobowiązanie jak stanięcie na ślubnym kobiercu? nie możesz tego zmienić na pstryknięcie palców, kiedy nagle stwierdzisz, że potrzebujesz przestrzeni. ani miłości, ani małżeństwa deklaracji na papierze czy tej mimowolnej - serca, nie łamie się po to, żebyś mógł sobie odetchnąć od czegoś czego sam pragnąłeś.
|
|
 |
staramy się o miłość, a kiedy już nadejdzie każesz mi ją wstrzymać, żebym nie wymagała od Ciebie za wiele. wybacz, że nie zaopatrzyłam Cię w pilota on/off, mój błąd.
|
|
|
|