 |
Pod zbroją sarkazmu zwykle kryje się miękkie serce.
|
|
 |
Znów się minęliśmy. Żadnych słów do powiedzenia. Są za to papierosy. Chodź, zapalimy.
|
|
 |
Znów się minęliśmy. Żadnych słów do powiedzenia. Są za to papierosy. Chodź, zapalimy.
|
|
 |
mówi cicho, ale dobitnie, stawiając stempel wkurwienia na każdej spółgłosce.
|
|
 |
|
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
i nie wiem o czym myślałeś wyzywając mnie od najgorszych, będąc pod wpływem najgorszego białego ścierwa. wiedziałam, że zrozumiesz ile dla Ciebie znaczę. na przeprosiny wykorzystałeś najlepszy moment, moją osiemnastkową imprezę, zawsze byłeś cwany.
|
|
 |
nie wiem co sobie wyobrażałeś mówiąc do mojego faceta: nie skrzywdź jej, nie zjeb tego jak ja, tej księżniczce należy się wszystko co najlepsze.
|
|
 |
"Masz tylko wiatr we włosach, oddech w płucach,
jedną prawdę w oczach, kłamstw tysiące w uszach"
|
|
 |
nie umiem chodzić po wodzie, po wódzie też tylko ledwo,
ale nawet wtedy nie mam w dupie i nie jest mi wszystko jedno
|
|
 |
"Więc kiedy wszystko straci sens, dobrze wiem
że będziesz wciąż na końcach moich rzęs"
|
|
 |
w poplątanym biegu życia.
|
|
 |
szczerze ? mam dość , mam dość tego popierdolonego życia i tego co wokół mnie się dzieje. nie czuje się na siłach, żeby istnieć , przynajmniej teraz. nie wiem jak przeżyje jutrzejszy dzien , może nie wstane z łóżka i prześpie kolejny dzien a może pójde do szkoły udając że mam idealne życie. ale nie nie dam rady, brakuje mi siły. z chęcią się poddam, zniknę.
|
|
|
|