 |
"Non stop jest kręcone non stop jest jarane mimo że to zakazane" - Pono
|
|
 |
"Cannabis, whisky, ananas jeszcze będzie czas by odpoczywać"-WWO
|
|
 |
"Tu czas złym doradcą, brak dokładności zgubą,
i nie mów, że nie warto jak sam zazdrościsz ludziom" /o.s.t.r
|
|
 |
nic za wszelką cenę bo nie wszystko jest na sprzedaż! / Pezet
|
|
 |
za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć. ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie./ Eldo
|
|
 |
Tak to jest, że mimo dobrej woli wszystko co piękne kiedyś się spierdoli./ facebook
|
|
 |
Nawet najlepszego faceta na świecie nie będziesz tak wspominać jak człowieka, który pokazał ci co to miłość. / lovexlovex
|
|
 |
Serce wie więcej niż niejeden mózg najlepszego filozofa. / lovexlovex
|
|
 |
A teraz podejdź do mnie na tyle blisko byś słyszał niestabilne bicie mego serca, Połóż dłoń na mej dłoni i mów wszystko. Jak szare były dni gdy ona zastępowała Tobie mnie, jak ciężko było zasypiać bez głupiego "dobranoc skarbie" jak często patrzyłeś w gwiazdy szukając w nich mojego odbicia. / lovexlovex
|
|
 |
Leżała na łóżku otulona aksamitną pościelą. W oczach błyszczało jej szczęście. Jej marzenia się spełniały - wtopiona w jego ramoina wkońcu zrozumiała co czuje. Uwielbiała go. Jego śnieżnobiały uśmiech, dołeczki przy każdym "kocham cię" wypowiedzianym w jej stronę. Pragnęła go z dnia na dzień coraz bardziej. Eymykając się z jego uścisku, założyła za dużo koszulę, wlekąc się do kuchni po kawę. Usiadła z przyklejonym yśmiechem do twarzy sącząc gorące espresso. Z lady obok zadzwonił jego teleson. Bez wahania przeczytała sms od kumpla. "widzialem stary że wystarczy ci na nia kilka dni. " . Zdezornientowana weszła w wysłane sms. W głowie kłębiły jej sie tylko 4 słowa napisane przez niego " dała mi sie suka!" . Nie dała rady trzeźwo myśleć. Wyszła bezszelestnie z mieszkania. Zostawiając kartkę pod telefonem. Niezgrabnym pismem skleiła krótkie zdanie. " ta suka Cię pokochała. Żegnaj."
|
|
 |
[Cz.2] Pragnęła się odwrócić ale zwyczajnie nie miała siły. Poczuła muśnięcie ust na swojej szyi. - Wróciłem Mała... - wyszeptał. W odpowiedzi usłyszał tylko ciszę. - No powiedz coś. Cokolwiek. - wydukał. Po krótkiej chwili odwrócił jej twarz w swoją stronę. jej powieki były przymknięte a z nosa lała się krew. Chwycił ją za nargarstek próbując wyczuc puls. Nic. Zero. Z dłoni wypadła jej pusta strzykawka. po swoim uszczęśliwiaczu. To był koniec. Stracił ją. Spóźnił się ze swoimi uczuciami o kilka tygodni. Skończyła wszystko. Skończyła z nim. Skończyła ze sobą.
|
|
|
|